Browar Spółdzielczy & Browar Harpagan: Lódolf Rioja BA

Zarówno projekty Browaru Spółdzielczego, jak i Harpagana, spokojnie zaliczyć można do najbardziej interesujących tytułów zeszłego roku. Tym ciekawiej zapowiadało się połączenie sił obu producentów, którzy przedstawili światu kolejne wymrażane piwo – tym razem w stylu dark strong ale. Lódolf nie trafił jednak na rynek samotnie, a w kilku beczkowych wersjach. Do mnie przybył wyleżakowany w beczce po czerwonym winie Rioja. Zobaczcie, co wynikło z tej bezkompromisowej współpracy!

Lódolf Rioja BA

Nazwa: Lódolf Rioja BA
Browary: Spółdzielczy & Harpagan
Styl: Dark Strong Ale
Alkohol: 16% obj.

Skład: woda, słody, chmiel, drożdże
Opis: Wymrażany dark strong ale uwarzony z Harpganami jest hołdem dla tajemniczego, lodowego brata bliźniaka Rudolfa


Temperatura degustacji: 13°C+
Kolor: ciemnobrunatny, miedziane refleksy
Piana:
brak
Aromat:
chlebowy, melanoidynowy. Powidła śliwkowe, owoce leśne, wino. Bakalie, melasa, nawet lekka kwiatowość, nuty owocowe.
Smak:
chlebowe, melanoidynowe. Ciemne i czerwone owoce, także leśne, śliwki węgierki. Daktyle, melasa, drewno, lekka winność. Dużo likierowej słodyczy, bakalii.
Goryczka:
średnia
Całość:
mocna, wyrazista, zrozumiale alkoholowa. Gęsta, kleista, oleista. Pyszne piwo do długiego, wieczornego sączenia. Pyszna baza z dobrym podkreśleniem przez beczkę. Kolejna pyszna wymrażanka

Etykieta: jak zawsze w przypadku wymrażanek, mamy do czynienia z tkaniem srebrną nitką. Lódolf otrzymał pomarańczowe tło, a o użytej beczce informuje naklejka na szyjce butelki. Oczywiście pojawiło się logo obu zaangażowanych browarów, uproszczony skład i zwięzły opis. Z przyjemnością dołączę butelkę do pozostałych z serii – razem prezentują się naprawdę ładnie.

Spodziewałem się wiele po tej kooperacji i Lódolf spełnił moje oczekiwania. Bardzo mocny, z potencjałem do starzenia i wysoce degustacyjnym profilem. Beczka również wniosła to co powinna – a jak wieść niesie inne warianty również spełniły swoją rolę. Ostatnio sporo chłodnych wieczorów, przy których warto sobie takie pozycje posączyć. Sceptykom polecam poczekać z degustacją do zimy, na świąteczny zaprzęg.


Dziękuję Browarowi Spółdzielczemu za przekazanie piwa do recenzji