Dodano 12 stycznia, 2022
Rok zbudzonych festiwali
Najprościej podsumować 2021 rok jednym słowem: przejściowy. Między totalnym marazmem, bezsilnością, i strachem poprzednika, a nadzieją widzianą w latach przyszłych. Od późnej wiosny branża rzemiosła piwnego powoli zaczęła się wybudzać, co pokazywały choćby otwierane na nowo puby i multitapy. Szczególnie widać to było także we wskrzeszanych, powracających festiwalach – wyczekanych przez każdą ze stron kraftowego świata. To właśnie przez ich pryzmat chciałbym spojrzeć na zeszły rok jako zamknięty rozdział i zastanowić się, co będzie dalej.
Dodano 31 grudnia, 2021
Najgorsze Polskie Piwa: Bojan Zombiak
Złe piwa można podzielić na kilka rodzajów. Te z dobrym, lub poprawnym pomysłem, tylko źle zrobione, przetworzone czy przechowywane. Te z kiepskim pomysłem, choć zrobione poprawnie, to z problemem u podstaw. Jest też trzecia grupa. Piw nie tylko fatalnie wymyślonych, ale i beznadziejnie zrobionych. Do tego grona należy dzisiejszy antybohater, Bojan Zombiak, który nie tylko jest najgorszą produkcją roku, ale jednym z Najgorszych Polskich Piw w historii. I fakt, że to zbrodnia nie małego, zagubionego producenta, a dużego i uznanego producenta, tylko pogarsza sytuację. Jak inaczej zakończyć ciężki i paskudny dla wielu z Was rok, jak nie w ten sposób?
Dodano 16 grudnia, 2021
Wybierz Sobie Piwo, przeczytaj sobie książkę
Wiem, że z ust beergeeka brzmi to jak herezja, ale niewiele może równać się zapachowi świeżo wydanej książki. Papier, lakier, tusz, klej – mieszające się ze sobą lotne węglowodory działają na wyobraźnię. I nie mówię tu halucynogennym wpływie rozpuszczalnika. Od pewnego czasu ten dreszczyk mnie omijał, bo nie za bardzo miałem co czytać – piwnych publikacji ostatnio nie było wcale. Na szczęście, licznik ten resetuje znany i lubiany bloger, Jurek Gibadło ze swoim przewodnikiem Wybierz Sobie Piwo. Pozycją, która nie tylko odpowiada na pytania nurtujące początkujących piwoszy, ale robi to w najlepszy możliwy sposób.
Dodano 6 grudnia, 2021
Najgorsze Polskie Piwa: EDI Piernik Jaworski
Ach, jakże stęskniłem się za felietonikami o Najgorszych Polskich Piwach. Wiele czasu upłynęło od ostatniej odsłony tej troszkę zgryźliwej i zdecydowanie bardziej bolesnej (zwłaszcza dla mnie) serii artykułów na blogu. Panującą w eterze ciszę powodował głównie brak wypustów tak złych, jak dotychczas opisane. W obecnych, niepewnych czasach raz, że ciężko było szukać wyjątkowych okropieństw, dwa – mało który browar bawił się w masochistyczne eksperymenty wielkiego kalibru. Jednak, w takich momentach jak ten i wobec piw takich, jak dzisiejszy antybohater, milczenie byłoby zbrodnią. Prawie tak dużą, jak uwarzenie go przez Browar EDI. Piernik Jaworski idealnie wpisuje się w dzisiejsze święto. Jeśli tylko byliśmy bardzo niegrzeczni, a w butach czekała gruba rózga i kilogram węgla.