Coś tu nie gra, czyli podsumowanie roku 2022

Rok 2022 był dla branży piwa rzemieślniczego bardzo intensywny. Choć niemal dwa lata temu pandemia diametralnie zmieniła nasze codzienne życie, a także sposób w jaki konsumujemy piwo, to nadal wiele się dzieje w branży, a sam rynek ulega licznym przekształceniom. W ciągu ostatnich 12 miesięcy widzieliśmy rozmaite trendy dotyczące zainteresowania piwem rzemieślniczym, a także nadal rosnącą konkurencję wśród browarów.

podsumowanie 2022

Niezaprzeczalnie, jednym z kluczy do sukcesu w branży piwa rzemieślniczego jest innowacyjność. Browary, które potrafiły w 2022 roku wyjść poza utarte schematy i tworzyć nowe, oryginalne style i smaki, cieszyły się największą popularnością wśród świadomych beergeeków. Ale innowacyjność to nie jedyny sekret sukcesu. Ważna jest także jakość produktu, a także sposób w jaki jest on promowany i sprzedawany. Skoro konsumenci coraz bardziej świadomi są tego, skąd pochodzi ich piwo i jakie są jego składniki, wymagało to w ostatnim roku od browarów nie tylko wykorzystaniu wyjątkowych surowców, ale przede wszystkim stosowania marketingu akcentującego niezwykłość dodatków. To z kolei przełożyło się na większą popularność piw rzemieślniczych wśród konsumentów, którzy szukają coraz to nowych doznań smakowych – konkretnie piwa nie smakującego jak piwo.

2022 stock 101

Rok 2022 był także czasem wielu zmian i niepewności, ale mimo to branża piwa rzemieślniczego nie tylko przetrwała, ale nawet rozkwitła (w niektórych aspektach). Osobiście jestem bardzo ciekawy, co przyniesie przyszłość dla naszego sektora i jak dalej będzie rozwijać się rynek piw rzemieślniczych. Na pewno będzie to interesujące i pełne niespodzianek – już teraz spodziewać się można skrajności. Z jednej strony silne marki rzemiosła, takie jak producenci „eksportowi” i „modni” będą dalej rosnąć w siłę, z drugiej doczekamy się kolejnych zamknięć kontraktów, a nawet browarów stacjonarnych. Ptaszki ćwierkają, że opuszczą nas niegdyś duzi gracze.

Oprócz wzrostu zainteresowania piwem rzemieślniczym, w ostatnim roku zaobserwowaliśmy także rosnącą popularność piwa bezalkoholowego i deserowego. Coraz więcej osób decyduje się na redukcję lub całkowite rzucenie alkoholu, więc piwo bezalkoholowe stanowi dla nich dobre, zdrowszą i smaczną alternatywę. Sam zaliczam się do tej grupy, więc nie mówię tego tylko na podstawie obserwacji. Coraz więcej ludzi kocha także piwa deserowe, czyli piwa pastry. Za to jednak nie mogę ręczyć osobiście, bo do tej grupy nie należę i należeć nie będę.

Innym ważnym trendem w branży piwa rzemieślniczego jest rozwój rynku e-commerce. W dobie mijającej pandemii i nadal żywych ograniczeń we frachcie oraz problemów z dostępnością czegokolwiek, coraz więcej browarów decydowało się na sprzedaż swoich produktów online. To także ułatwiło konsumentom dostęp do różnorodnych piw rzemieślniczych, niezależnie od tego, gdzie mieszkają. O rosnących cenach nie ma z kolej co wspominać. Nie trzeba wychodzić z domu, żeby zobaczyć inflację. To oczywiście będzie postępować.

Ogólnie rzecz biorąc, rok 2022 był dla branży piwa rzemieślniczego pełen wyzwań, ale także wielu pozytywnych zmian i rozwoju. Cieszę się, że mogłem być częścią tego sektora i świadkiem jego rozwoju. Mam nadzieję, że kolejny rok przyniesie jeszcze więcej ciekawych nowinek i smaków w świecie piw rzemieślniczych.


PS: Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule – nie jestem autorem więcej niż dwóch zdań w tym tekście. Pięciu, jeśli liczyć post scriptum. Skoro wszystko zrobiło za mnie AI to po cholerę komu jest potrzebny piwny bloger? Chociaż to samo pytanie można zadać całej branży…


Polub i obserwuj nas w social media!
Facebook | Instagram