Posted on 18 lutego, 2017
Browar Solipiwko: Baltic Abyss
Bałtyk może nie jest najgłębszym morzem, ale słono zapłaci ten, który zapuści się w jego głębiny. I nie chodzi mi tu o kary finansowe grożące za przekroczenie czerwonych boi. Nawet takie akweny bywają zdradzieckie, a na głębokie wyprawy powinni zapuszczać się jedynie najmężniejsi marynarze. A propos odważnych poczynań – dzisiejszym bohaterem jest Browar Solipiwko, którego najnowsza premiera właśnie ujrzała światło dzienne – Baltic Abyss to imperialny porter bałtycki leżakowany w beczkach po whisky. Czy zabiera nas w otchłań smaku?
Nazwa: Baltic Abyss
Browar: Solipiwko
Styl: Imperial Baltic Porter
Ekstrakt: 24,5% wag.
Alkohol: 10,3% obj.
Goryczka: tak na 1/3 paska graficznego
Skład: woda; słody jęczmienne: Pilzneński, Caramunich, Carabohemian, Czekoladowe; chmiele: Magnum, Mittlefruch; drożdże: Saflager 34/70
Opis: W poszukiwaniu prawdziwego smaku, legendarnego porteru bałtyckiego, zanurzyliśmy się w głębinach Morza Bałtyckiego. Na dnie odnalezźlimśmy przerażające monstrum pilnujące kilku drewnianych beczek z whisky. Czy był to sam kapitan Latającego Holendra tego nie wiemy, jednak by móc zabrać beczki musieliśmy zaprzedać sami wiecie co… Czy było warto?
Temperatura degustacji: 13°C+
Kolor: ciemnobrunatny z brązowymi refleksami
Piana: sycząca, średnia, szybko redukująca się do krążka, o beżowej barwie
Aromat: na początku uderza beczka od whisky. Właściwie, ma się wrażenie, że wącha się samo whisky – mamy i wanilię i kokos. I dużo drewna. Dalej pojawiają się ciemne nuty, jest zboże, deserowa czekolada. Całość uzupełniają praliny i ciemne, suszone owoce. Alkohol jest wyraźny, ale w żadnym wypadku nie nieprzyjemny,
Smak: tu także sporo whisky, słodowo – likierowej, z wanilią, lekkim kokosem i drewnem. Są także suszone owoce (głównie wiśnie i śliwki), oblane deserową czekoladą, trochę pralin i ciemnego pieczywa i bardzo subtelną kwaskowością.
Goryczka: zdecydowanie Baltic Abyss nie idzie w tę stronę
Całość: Dużo tu słodyczy, przyjemnej i pasującej do całości. Alkohol, zarówno w aromacie, jak i smaku, zdecydowanie obecny, ale raczej o szlachetnym profilu. Bardzo dobry bałtyk, wzorowa pozycja do leżakowania. 8/10
Etykieta: choć właściwie powinienem pisać o całości opakowania, bo w pakiecie dostajemy butelkę i kartonik. Świetnie zaprojektowane, z samym Davy Jonesem na froncie i bokach. Legendarny upiór występuje również na butelce. Kolorystyka jest przemyślana – granat i blady błękit świetnie ze sobą współgrają. Mamy też wszystkie potrzebne informacje – w postaci tekstu i grafik. Co prawda, wkradł się jeden błąd (podanie złych drożdży), ale Browar Solipiwko wyjaśnił sprawę na swojej stronie. Całość prezentuje się bardzo ekskluzywnie i robi wrażenie. Ciekawą genezę ma też nazwa piwa (otchłań Bałtyku). Wymyślili ją studenci techniki piwowarstwa podczas warsztatów z marketingu. Brawa dla browaru, że tak sprawnie poskładał cały koncept. No i jeszcze warto wspomnieć o cenie – okolice 20zł za takie piwo w takiej oprawie wzbudzają mój szacunek. O taki kraft zdarzało mi się walczyć…
Takich piw jak Baltic Abyss chciałbym widzieć na scenie rzemieślniczej jak najwięcej. Przemyślana produkcja, z równie dobrą otoczką, zawsze budzi moje uznanie. Browar Solipiwko stworzył porter złożony i ciekawy, z wyraźnym, ale nie przykrywającym całości aromatem beczki. Co prawda, wymaga leżakowania, ale to dobra inwestycja na przyszłość. Zapełniajmy więc pokłady naszych statków nasze piwniczki i składziki – oto idealny kandydat.
OCENA
8/10
PODSUMOWANIE
Złożony i ciekawy porter bałtycki o wyraźnym charakterze beczkowym.