AleBrowar & Gallia Paris: Hazy Rooster

Swego czasu opisywałem na blogu niezwykły chmiel. Odmiana o nazwie HBC 472 miała wnosić aromaty podobne do bourbonu . Zastanawiałem się wówczas, czy przyniesie to koniec leżakowania w beczkach. Odpowiedź na to pytanie daje Hazy Rooster – double NEIPA, powstałe w kooperacji AleBrowaru z francuskim Gallia. Piwo nie tylko pokazuje potencjał drzemiący w eksperymentalnym chmielu. Okazuje się również jedną z najlepszych produkcji w historii polskiego kraftu…

Hazy Rooster

Nazwa: Hazy Rooster
Browary: AleBrowar & Gallia Paris
Styl: Double NEIPA
Ekstrakt: 20% wag.
Alkohol: 8,9% obj.

Skład: woda; słód pale ale, słód pszeniczny, słód owsiany, słód dekstrynowy, płatki owsiane, płatki pszeniczne; chmiele: Magnum, Chinook; First Dry Hopping: Citra BBC, Mosaic BBC; Second Dry Hopping: HBC 472; drożdże London Fog
Opis: Zapialiśmy z zachwytu nad kooperacją z paryskim browarem Gallia i uwarzyliśmy wspólnie New England Double Dry Hopped Dobule IPA. Podwójnie chmielone, mętne i niebezpiecznie pijalne – piwo, które jest godne serii Hop Heads & Friends


Temperatura degustacji: 12°C
Kolor: świeżo wyciskany sok pomarańczowy, słoneczny żółty; piwo całkowicie mętne
Piana:
średnia do dużej, dość szybko opada i oblepia szkło
Aromat:
koktajl owocowy – melony, mango, papaje, czerwone pomarańcze, limonki, brzoskwinie i ananasy. Lżejszy, ale dopełniający kokos i delikatne nuty waniliowe
Smak:
soczysta, owocowa mieszanka – ponownie z melonem, mango, papają, czerwonymi pomarańczami, limonkami, brzoskwiniami i ananasem. Kokosowo – waniliowe nuty kojarzą się z bourbonem, powiedziałbym że wydają się nawet nieco drewniane. Minimalny posmak jasnego zboża, płatków
Goryczka:
krótka, o średniej intensywności i z momentami gryzącym wpływem granulatu
Całość:
słodka, bardzo soczysta i przy tym dość pełna. Nie zakleja i nie zamula jednak, a wysoki poziom alkoholu jest niewyczuwalny. Chce się brać kolejnego łyka i biec po kolejną butelkę. Crème de la crème rodzimego piwowarstwa 9,5/10

Etykieta: tak, jak w całej serii kooperacyjnej, tak i na Hazy Rooster pojawił się morski potwór. Tym razem będący wypadkową galijskiego koguta, ryby i węża, co daje monstrum w typie bazyliszka. Całość utrzymana we francuskiej kolorystyce, z dominującym błękitem paryskim. Nie zabrakło skład, opisu i parametrów. Kapsel oczywiście firmowy.

Jeśli wracać do formy, to właśnie w ten sposób. Po długiej stagnacji, AleBrowar powrócił z piwem praktycznie perfekcyjnym. Hazy Rooster obok olbrzymiej, soczystej dawki chmielowych owoców, kapitalnie pokazuje burbonowy charakter HBC 472. Teraz pozostaje czekać na kolejne kroki i dalsze wykorzystanie tej fantastycznej odmiany. Może beczek w pełni nie zastąpi, ale jak świetnie może je uzupełniać… Tymczasem pędźcie (jak i ja), po kolejne butelki HR – nie ma szans, by długo pozostał na półkach.

OCENA
9,5/10

PODSUMOWANIE
Kukupiworoku!!!