Akcja Pinta Miesiąca 2016 trwa w najlepsze. W trzecim miesiącu akcji Browar Pinta stawia na spontaniczną fermentację i proponuje Table Brett – Wild Ale, czyli piwo fermentowane przy użyciu dzikich drożdży. Jak wypada ta wariacja, w której próżno szukać bakterii kwasu mlekowego, ale pojawiają się za to amerykańskie chmiele? Żeby to sprawdzić, jak zawsze wybrałem się do bydgoskiego Prolog9.
Miesięczne archiwum: Kwiecień 2016
Pinta Miesiąca 2016: Kwas Epsilon (marzec)
Na chwile przed spróbowaniem kwietniowej Pinty Miesiąca trzeba nadrobić zaległości z poprzedniego miesiąca. Zwłaszcza, że marcowa produkcja to kolejny pintowy sour, a konkretnie Kwas Epsilon, który wyróżnia się mocniejszym niż w innych przypadkach nachmieleniem. Czy decyzja o zwiększonej goryczce i większej ilości chmielowych aromatów okazała się strzałem w dziesiątkę, czy jednak poszczególne elementy pogryzły się ze sobą?
Browar Fortuna: Miłosław Witbier
Nikogo nie dziwią już działania browarów regionalnych czy koncernowych, które w odpowiedzi na rzemieślnicze produkcje, także sięgają po inne style niż jasne pełne. Wciąż jednak na rynku brakuje ciekawych trunków w niskich cenach. Na najnowszy debiut z Browaru Fortuna czekano więc ze sporym zainteresowaniem – oto na scenę wkracza Miłosław Witbier, który podobnie jak inne piwa sygnowane tą marką, kosztować ma 3 – 4 zł. Czy faktycznie doczekaliśmy się wita na miarę amerykańskiego Blue Moon – przyzwoitego piwa za uczciwą cenę?
Browar Golem: Mazal Adar Dagim
Po hucznym stracie i sukcesie Dybuka, poznański Browar Golem postanowił pójść za ciosem. Razem z nadchodzącą wiosną, w sklepach i pubach pojawiła się druga propozycja kontraktowca. Tym razem jest to Mazal Adar Dagim – American Wheat z dodatkiem mirtu cytrynowego. Właściwości zapachowo – ozdobne tego zioła wykorzystywane są w Judaizmie od wieków. A jak sprawdza się jako piwna przyprawa?
Van Pur: Barley (Wine) [PRIMA APRILIS]
Poniższy wpis był żartem z okazji Prima Aprilis.
Ze względu na przekorny charakter pierwszego kwietnia, zdecydowałem się na skosztowanie piwa, którego normalnie pewnie bym nie spróbował. I nawet nie zdawałem sobie sprawy, jak wielki błąd bym popełnił, omijając tak niebywałe cudo, niepozornie stojące na półce w hipermarkecie. Oto pierwsze na polskim rynku puszkowane Barley (Wine). I bez wahania mogę stwierdzić, że to przełom w rodzimym piwowarstwie – rzadko zdarza się, by piwo w tym stylu kosztowało, uwaga, 1,78 złotego.