Pinta Miesiąca 2017: Grisette (luty)

Rok temu, lutowa Pinta Miesiąca (Farmhouse), zaskoczyła lekkim, rześkim charakterem, przełamującym zimową aurę. I tym razem Browar Pinta obiera podobną drogę, stawiając na Grisette. Tak otrzymujemy interpretację dość zapomnianego, belgijskiego stylu – podobnego do saisona, ale lżejszego i bardziej orzeźwiającego. Czy za jego sprawą czeka nas wcześniejsze przyjście wiosny?

pinta grisette

Nazwa: Grisette
Browar: Pinta
Styl: Grisette
Ekstrakt: 9% wag.
Alkohol: 4,1% obj.
Goryczka: około 19 IBU

Skład: ​woda, s​łody​ ​​jęczmiene i pszeniczne ​Weyermann®:p​ilzneński, ​pszeniczny; płatki owsiane, pszenica niesłodowana, chmiel Saaz (CZ), drożdże The Yeast Bay „Wallonian Farmhouse”.
OpisGrisette ze względu na swój sesyjny charakter i niskie stężenie alkoholu było piwem codziennym górników, którzy popijali je po zakończonej pracy. Nazwa stylu (Gris po francusku oznacza „szary”) nawiązuje do koloru fartuchów kobiet podających robotnikom piwo w szynku.


Kolor: żółto – słomkowy, mętny, mydlany
Piana:
średnia, stabilna, oblepia szkło
Aromat:
sporo zboża – bułki pszeniczne, jasne pieczywo, ziarna. Ponadto nuty drożdżowe – trochę estrów, owoców i przypraw.
Smak:
jasne pieczywo, bułeczki, lekka skrobiowość. Trochę ziół, odrobina owoców, przypraw.
Goryczka:
niezauważalna
Całość:
rześka, bardzo lekka i pijalna. Świetnie gasi pragnienie. Wyraźnie słodowe z lekko kontrującą drożdżowością. 7/10

Pintowe Grisette może nie okazuje się przełomem w przywracaniu zapomnianych stylów (zwłaszcza, że nie jest to pierwsza polska interpretacja), ale swoją rolę spełnia dobrze. Orzeźwia, jest pijalne i łatwo przyswajalne. Zasmakuje zwłaszcza fanom łagodniejszych i mniej goryczkowych pozycji. Podobnie, jak styczniowe Hoppy Tmave, jest produkcją grzeczną i ułożoną. Ciekawe, czy zwiastuje to nam więcej klasycznych Pint Miesiąca, czy wręcz przeciwnie – wkrótce otrzymany coś ekstremalnego i nieszablonowego.

OCENA
7/10

PODSUMOWANIE
Lekka i łagodna interpretacja zapomnianego stylu