Dodano 23 października, 2016
Foodpairing w praktyce – warsztaty na WFP
Nie można mówić o Warszawskim Festiwalu Piwa bez wspominania o szeregu warsztatów i degustacji towarzyszących imprezie. W minionej edycji miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu zatytułowanym Foodpairing w praktyce, poświęconemu połączeniu piwa z jedzeniem. Zajęcia poprowadzili Tomasz Czajkowski z bloga Magiczny Składnik i Michał Kopik z Piwnego Garażu/Browaru Kingpin i to na ich kulinarno – piwnych dziełach opierała się apetyczna prezentacja.
Dodano 8 października, 2016
BrewDog: Elvis Juice [na pohybel jesieni]
Tegoroczna jesień jest wyjątkowo brzydka. Wiatr, deszcz i niskie temperatury mogą skutecznie wprowadzić w negatywny, ponury nastrój. Dlatego ruszam z krótkim cyklem Na pohybel jesieni, w którym opiszę piwa (i nie tylko), pozwalające choć trochę zapomnieć o depresyjnej pogodzie, a może i przypomnieć sobie nie tak dawno minione lato. Pierwszy w kolejce jest Elvis Juice ze szkockiego BrewDoga, czyli IPA ze specjalnym dodatkiem skórek grapefruita i pomarańczy. Czy to faktycznie esencja wakacji zamknięta w butelce?
Dodano 6 października, 2016
Muzyka w służbie piwa
Od dawna znane są piwa dedykowane branży muzycznej. Czy to kooperacje z zespołami, wykonawcami, czy wytwórniami płytowymi, zwykle ich celem jest trafienie do dwóch grup – fanów konkretnych artystów i miłośników piwa. Okazuje się jednak, że w rzeczywistości muzyka może mieć kluczowe znaczenie we wrażeniach degustacyjnych. Świadczy o tym niedawny eksperyment na jednym z belgijskich uniwersytetów, gdzie zbadano zależność między konkretnym utworem, a odbiorem sensorycznym piwa. Czy jednak otrzymane wyniki mogą być miarodajne? A może okażą się istotnym krokiem w lepszym poznaniu piwnego świata?
Dodano 30 września, 2016
Browar Żywiec: Szampańskie
Nowe piwo z Browaru Żywiec pojawiło się tak znienacka, że większość środowiska piwnego w Polsce skwitowała ten fakt przejętym coooo? Pytania potęgowało tajemnicza charakterystyka piwa – oto niby nawiązujący do dziewiętnastowiecznego stylu trunek, do którego fermentacji dodano drożdże szampańskie. Problem w tym, że ani składem, ani parametrami nie mieści się ono w ramach żadnego szampańskiego stylu. Czym więc jest i czy w ogóle warto po nie sięgać? Oto Szampańskie, rozłożone na czynniki pierwsze.