Piwojad On Tour: Bydgoszcz

Wraz z nadejściem jesieni, krakowski Browar Piwojad ruszył w Polskę, przejmując krany kolejnych multitapów. Na początku drogi odwiedził Bydgoszcz, gdzie w Prolog9 zaprezentował swoją nową produkcję: barley wine w stylu angielskim – Sir Barley. Oprócz degustacji piw z browarowego portfolio,  miałem okazję zamienić parę słów z piwowarami.

Zanim oficjalnie polało się premierowe piwo, na kranach zagościły inne piwojadowe propozycje. Sięgnąłem po te, których do tej pory nie miałem okazji spróbować – Myrtusa, witbiera z dodatkiem mirtu cytrynowego i Brasserie, belgian pale ale.

Myrtus (13% wag./5% obj.) to wariacja na temat klasycznego witbiera, Blanki. W tej wersji dostajemy dodatek liści mirtu cytrynowego. Piwo jest mętne, o piaskowozłotej barwie i stabilnej, drobnopęcherzykowej pianie. W aromacie, obok pszeniczno – bułkowego tła, wyraźnie zaznacza się nieco mdła kolendra i lekko orzeźwiający mirt, o cytrusowo – kwiatowym zapachu. W smaku nad solidnym pszenicznym tłem góruje kolendra i mirtowy geraniol. Obecne są także lekkie estry. Dobra, podkręcona wersja Blanki, choć spodziewałem się jeszcze mocniejszego uderzenia mirtu. 7,5/10

Brasserie (12% wag./4,8% obj.) to klasyczna, belgijska wersja jasnego ejla. Piwo barwy ciemnozłotej, z mocną, obfitą, stabilną i oblepiającą szkło pianą. W aromacie sporo nut drożdżowych, dużo owocowych estrów – gdzie najwyraźniej zaznacza obecność czerwone, dojrzałe jabłko. W smaku podobnie, do wspomnianego jabłka dochodzi lekka, wytrawna kwaskowość i chlebowe – ciastkowe tło. Przyjemne, bardzo owocowe. 7,5/10

Około 21, Paweł Świdniewicz i Paweł Teodorczyk, założyciele i piwowarzy Browaru Piwojad, oficjalnie otworzyli imprezę, opowiadając o rzemieślniczych doświadczeniach i przedstawiając premierowego Sir Barleya. Podobnie jak wszystkie dotychczasowe tytuły, został uwarzony kontraktowo w Szczyrzyckim Browarze Cystersów Gryf. Tam też leżakował w tanku ostatnie 7 miesięcy. W składzie, obok kilku rodzajów słodów (naliczyłem ich minimum sześć) pojawiły się klasyczne, angielskie chmiele.

Nazwa: Sir Barley
Browar: Piwojad
Styl: English Barley Wine
Ekstrakt: 22% wag.
Alkohol: 9,1% obj.

Kolor: ciemnobrunatny, piwo nieprzejrzyste z jasnobrązowymi refleksami.
Piana: jasnobeżowa, niewysoka, trwała.
Aromat: w tle skórka razowego chleba na kwasie piekarskim i ciemny karmel. Dalej ciemne owoce – suszone, słodkawe śliwki, rodzynki oraz daktyle. Pojawia się także delikatna popiołowość.
Smak: wyraźna słodowa baza, miękisz razowego chleba, trochę przypieczonej skórki. Wyraziste, suszone węgierki idą w parze z ciemnymi rodzynkami i słodkimi, nieco likierowymi daktylami. Ciemny karmel dopełniany jest nutą orzecha na granicy sugestii.
Goryczka: niewysoka, dobrze wpasowana w charakter piwa.
Całość: przyjemna, treściwa, zbalansowana. Alkohol rozgrzewający i odrobinę wyczuwalny. Z pewnością nada się nie tylko do bezpośredniego wypicia, ale i na leżak. 8/10

Co czeka Piwojada w przyszłości? Jeszcze w tym roku możemy spodziewać się kolejnych premier piwnych, (w tym zawodników wagi ciężkiej). Browar kontynuować będzie tournée po Polsce. Pojawią się także nowe warki już uwarzonych propozycji. Z pewnością będę śledził poczynania krakowskich piwowarów – znają się na rzeczy i oprócz oczywistego doświadczenia wywodzącego się z warzenia w domu, mają w sobie duże pokłady pasji. Znają kierunek, w którym chcą podążać, a to spory krok do sukcesu.

Sezon piwny rozkręcił się na dobre, a co za tym idzie, dostajemy coraz więcej cięższych i bardziej złożonych propozycji. Sir Barley zaznacza swoją obecność pozytywnie, będąc dobrym, klasycznym przykładem wciąż mało warzonego w Polsce stylu. Trzymam kciuki, by Piwojad utrzymał dobrą passę i życzę całej ekipie szerokiej drogi.