Maltgarden – potrójny powrót Andrzeja Milera

Andrzej Miler przez lata ugruntował swoją pozycję w piwnym rzemiośle jako renomowany piwowar. Liczne nagrody dla jego piw domowych przełożyły się na sukcesy na rynku komercyjnym. Po niedawnym rozstaniu z poprzednim browarem, postawił na niezależność i powrócił z nowym projektem. Jego Maltgarden budził emocje jeszcze przed oficjalną premierą. Wybrałem się na nią, by przekonać się jak wiele prawdy było w intrygujących zapowiedziach.

Maltgarden Premiera

Nie sposób ukryć, jak duże były oczekiwania – rzadko nowe projekty startują z trzema piwami w tak wymagających i złożonych stylach. Maltgarden debiutuje imperialnymi porterami, które wyróżniają zastosowane dodatki. Do The Big Book Of Coconut dodano kokosa, Please Pass The Pie – ziarna kakaowca i skórkę pomarańczową, a Sounds Like A Chocolate brazylijską kawę i migdały. Odważny i wymagający początek – zobaczcie, jak debiutanckie trio wypadło w praktyce.

Maltgarden Coconut

The Big Book of Coconut urzeka swoim deserowym charakterem. W niemal czarnym piwie, pod cienką warstwą beżowej piany, dostajemy bombonierkę kokosowych pralinek. W nosie króluje mus czekoladowy, gorzka tabliczka z wiórkami. W smaku coś rzadko spotykanego – wyczuwalne mleczko kokosowe, do tego pralinki z musem, czekolada gorzka i deserowa, słynne słodycze Bounty. Ciała sporo, ale nie zakleja ust, choć słodycz jest wyraźna. Alkohol, co zrozumiałe, nieco wyczuwalny. Świetna produkcja na międzynarodowym poziomie 8,5/10

Sounds Like A Chocolate dużo bardziej eksponuje walory porterowej podstawki. Podobnie jak jej bracia, także charakteryzuje się 25% ekstraktu i 10% alkoholu. Piany najwięcej z trójki, opada ona najwolniej. Paloność zboża dobrze zgrywa się z kawą, nieco kwaśną, mocno orzechową. Co z kolei pasuje do wykorzystanych migdałów. Królują jednak ciemne słody, czarne pieczywo, popiół. Alkohol wyczuwalny. Osobiście chciałbym bardziej wyeksponowanych dodatków, ale i tak to udana kompozycja 7.5/10

Please, Pass The Pie może pochwalić się najmniejszą, beżową pianą, ale za to najmocniejszym aromatem. Czekolada gorzka z nadzieniem pomarańczowym, skórką – niczym kultową pozycja Lindta. Zarówno w nosie, jak i w ustach słodkie kakao z piankami, olejek pomarańczowy, pralinki z nadzieniem. Gładka, lekko alkoholowa całość, rozpływa się w ustach. Doprawdy, nie wiem której pozycji przyznać palmę pierwszeństwa 8,5/10

Maltgarden 03

Myślę, że można ad hoc przyznać tytuł debiutu roku dla projektu Maltgarden. Nie chodzi o to, że nikt nie pobije browaru swoimi premierowymi produkcjami, ale nikt nie pobije browaru swoimi premierowymi produkcjami.* Zaczynając z tak wysokiego C, trzeba szczególnie się starać, by utrzymać równy poziom w dalszej działalności. Wierzę, że Andrzej Miler podoła wyzwaniu i dostaniemy jeszcze ciekawsze piwa w przyszłości. Myślę, że nie było u nas jeszcze tak zachodniego w swoim podejściu browaru. Tym chętniej przyglądać się będę temu, jak odzwierciedli światowe trendy. Skoro jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia…

OCENY
The Big Book of Coconut – 8,5/10
Sounds Like A Chocolate – 7,5/10
Please, Pass The Pie – 8,5/10


*To jest żart. Miałem tłumaczyć, jak jakiś będzie, to tłumaczę. Ciężko będzie przebić tak udany start – mało browarów zaliczało dotąd takie wejście z buta na samym początku


Polub i obserwuj mnie w social media!
Facebook | Instagram