Książęce IPA. Przełom czy stara śpiewka?

Piekło zamarzło. Kompania Piwowarska/Asahi, największy koncern piwowarski w Polsce, wypuścił piwo inspirowane piwną rewolucją. Książęce IPA uwarzono z sześcioma nowofalowymi chmielami. Skoro informowałem Was o tym projekcie jako pierwszy w kraju, czuję się w obowiązku sprawdzić efekt końcowy. Wziąłem więc zalecaną szklankę i usiadłem do degustacji. Czy zostaliśmy świadkami przełomu czy wyszło jak zawsze?

Książęce IPA

Nazwa: Książęce IPA
Browar: Kompania Piwowarska / Asahi
Styl: IPA
Ekstrakt: 13% wag.
Alkohol: 5,4% obj.
Goryczka: 35 IBU

Skład: woda; słody jęczmienne: pale ale, jasny pilzneński; chmiel goryczkowy, chmiele aromatyczne: Citra, Mosaic, Cascade, Centennial, Azacca, Pekko, wyciąg z chmielu
Opis: Intensywny aromat chmielowy oraz wyczuwalne nuty cytrusów i owoców tropikalnych – to zasługa aż 6 odmian amerykańskiego chmielu


Temperatura degustacji: 12°C
Kolor: złoty, piwo idealnie klarowne
Piana:
średnia, szybko opada i koronkuje na szkle
Aromat:
wyraźny granulat chmielowy. Minimalnie cytrusowy, z zauważalnymi, ale delikatnymi owocami tropikalnymi – głównie żółtym melonem. Do tego zleżały chmiel – zielony, szczypiorkowy, cebulkowy. Lekkie zboże
Smak:
przede wszystkim zboże, jasny chleb, słody. Lekki melon, troszkę cytrusów, granulat chmielowy i ten szczypior
Goryczka:
niewysoka, ale zauważalna, dość tępa, troszkę łodygowo – liściasta
Całość:
dość wodnista. Mało intensywna – a przynajmniej nie w tę stronę, w którą powinna. Bardzo niedopracowane piwo 3,5/10

Etykieta: Książęce IPA podtrzymuje stylistykę całej serii. Nie bardzo rozumiem wyboru niebieskiego koloru, ale na pewno wyróżniać będzie się w ramach marki. Na krawatce podano skład, na froncie parametry, na kontrze opis i sugestie serwowania. Kapsel właściwy dla tego tytułu, z barwą przewodnią i nazwą. Butelka zwrotna.

Bez zbędnych słów – Książęce IPA, mimo chęci i marketingowych zapewnień okazuje się tym, do czego KP przyzwyczaiła. Niedopracowanym, pozbawionym charakteru produktem. Nie wiem, czy to wina ignorancji, braku chęci, umiejętności czy celowy prztyczek w rzemieślników. Już same parametry, jak ekstrakt czy poziom goryczy, sugerują że nie wszystko w piwie jest takie jak powinno. Choć jest to jedna z lepszych produkcji koncernu,  nie sądzę, bym chętnie ją powtórzył. Konkurencyjny Żywiec APA nadal stoi poziom wyżej.

OCENA
3,5/10

PODSUMOWANIE
W sumie to przypomina takie domowe Session IPA niewprawnego piwowara


PS: Wychodzi na to, że Kompanii przydarzyła się nierówna warka. Wiele osób zauważyło w piwie posmak karmelu. U mnie tego nie było. Barwa także na to nie wskazuje  Kolor na zdjęciu jest bardzo podobny do rzeczywistego

PPS: Jeśli doczytałeś/łaś aż tutaj, a to Twoja pierwsza IPA – nie zrażaj się! Istnieje w Polsce kilkaset lepszych wersji tego piwnego stylu!