Świadek Koronny #1 – Znaczek który nie sprzedaje piwa

To pierwszy tekst, który otrzymałem od anonimowego autora. O szczegółach przeczytacie tutaj||
Mądrych klientów już mamy, teraz pora na idiotów. Promocja znaczka „PSBR.EU PIWO KRAFTOWE” spowodowało nie wielkie reperkusje w branży choć potencjał miało na sporo większe. INBA nawet się nie rozgrzała gdy już zgasła dlatego pozwoliłem sobie na delikatne podłożenie paliwa do sporu który nawet nie jest fundamentalny. Osobom które nie śledzą na bieżąco wytłumaczę na szybko. W odpowiedzi na promocję znaczka PSBR pewien browar (lub grupa browarów – utrzymując, że kontrakt to też browar) przypomniał sobie, że „ej my też mamy znaczek” – znaczek który nomen omen nic nie znaczy.

Pochylam się zatem na pierwszym, agresywniej reklamowanym emblematem. www.psbr.eu klikam i czytam. I czego się dowiedziałem z tejże witryny. „Browary rzemieślnicze to małe browary, które na pierwszym miejscu stawiają jakość piwa, są znane z ludzi je tworzących, są innowacyjne i niezależne od wielkiego kapitału.” – bullshit plus relatywizacja do kwadratu ale rozbijmy cały ten opis na części pierwsze. Browary rzemieślnicze to małe browary – czym jest mały browar? To ta mała restauracja z lśniącą warzelnią czy może duży kraftowiec który wielkością lada moment będzie mógł się równać z niemieckim „koncerniakiem”? Podpowiem, że tego małego nie byłoby stać na przynależność do tej pozornie inkluzywnej grupy.

Na pierwszym miejscu stawiamy jakość piwa – tutaj nie będę się pastwił bo nie mnie oceniać jakość, są lepsi są gorsi w tej grupie nie to jest tu ważne. Śmiem jednak powątpiewać w stawianie jakości na pierwszym miejscu. Są znane z ludzi je tworzących – no nie do końca, choć dowiemy się chociażby z FB danego browaru kto jest „odpowiedzialny” za dane piwa to nie dowiemy się kto je stworzył (choć oczywiście może to być jedna osoba w wielu przypadkach). Tutaj akurat spór jest bardziej otwarty. Czy piwo powstaje za sprawą magicznego emaila czy za sprawą pracy rąk ludzkich? Są innowacyjne – bardzo podoba mi się ten zapis. Wyrzucamy za nawias wszystkich którzy kraftowo warzą piwa tradycyjne często metodami znanymi od rewolucji przemysłowej ot inkluzywność ujawnia się ponownie. Są niezależne od wielkiego kapitału – zapis chyba się zdezaktualizował odkąd jeden z browarów założycieli zdeklarował gorącą chęć do pojawienia się na GPW?

Dość jednak grillowania, jedno zdanie rozłożone na części pierwsze już wywołało u mnie mieszane uczucia, nie mam zamiaru pastwić się nad treściami marketingowymi ze strony internetowej. Przyjrzałem się również konkurencyjnemu znaczkowi. Nie było jednak tak łatwo jak mogłoby się zdawać. Wpisanie szukanej frazy w znaną wyszukiwarkę nie przenosi mnie do credo które przyświecałoby współtworzącym ów Polskie Piwo Rzemieślnicze. Przebijając się przez gąszcz stron internetowych przeróżnych browarów trafiam na portalspożywczy.pl gdzie mogę przeczytać coś o tym enigmatycznym stworze czyli PPR. I czytam i znów nie wierze..

„- Przedstawiony opinii publicznej graficzny znak „piwo kraftowe” wraz ze swoją komunikacją sugeruje, że tylko piwo sygnowane tym znakiem jest piwem rzemieślniczym, a nie np. koncernowym.” punkt dla browaru J (zbieżność zupełnie przypadkowa) za zwrócenie uwagi na to co wykazałem wyżej. Minus punkt za podział rynku na rzemieślników i koncerny (taka forma jest właściwie nie do przyjęcia bo powoduje wewnętrzną sprzeczność w każdej grupie sic!). Bardzo podoba mi się też ukryty przekaz pod tytułem piwo koncernowe jest ZŁE 😉 Czytam dalej bo w sumie w przeciwieństwie do tego co przeczytałem na stronie PSBR wypowiedzi browaru J powodują u mnie uśmiech na twarzy. „- Jest to o tyle istotne, gdyż na polskim rynku już od kilku lat z sukcesem funkcjonuje m.in. znak „Polskie Piwo Rzemieślnicze”(PPRZ)”. Tu nawet nastąpiło tak zwane keknięcie na głos. Chętnie dowiedziałbym się o tych sukcesach tego mistycznego loga, jednak tekst nie przynosi ukojenia mojej ciekawości. „- Warto sięgać po produkty rzemieślnicze, gdyż stoi za nimi człowiek, twórca, autor receptury i jednocześnie autentyczny rzemieślnik, który dany produkt własnoręcznie stworzył i sygnuje je swoim nazwiskiem.” Czyli za wszystkimi piwami browarów które wymieniane są jako używające symbolu PPR (czy może PPRZ jak chcieliby jego twórcy) stoi jedna i ta sama osoba. To ten mistyczny rzemieślnik który od początku do końca tworzy to wspaniałe dzieło zatem jak wynika z treści jest to piwowar browaru J. Dziwne bo intuicja podpowiada, że za ów dzieło odpowiada cały zespół pracowników – jak widać są oni znacznie mniej warci niż playboye z jepiwki.. Jak rozdarta musi być zatem dusza tego rzemieślnika gdy tworzy na zlecenie browaru Zbieracz? Z jednej strony browar Zbieracz to jeden z założycieli PSBR a z tekstu na portalu spożywczym dowiadujemy się, że posługuje się symbolem PPRZ czyli osiągneli kraft do potęgi!! tylko tego biednego piwowara z J szkoda..

Po dzisiejszej lekturze zadałem sobie pytanie. Po co nam te wszystkie znaczki? Czy znaczek PSBR sprzedał choć jedno piwo? Czy sukces znaczka PPR oznacza sukces sprzedażowy czy może sukces na polu poprawy kultury piwnej w kraju? Czy przynależność do posługujących się znaczkiem browaru J nie wyklucza uczestnictwa w PSBR? Czy piwo kraftowe to dzieło rąk czy może dzieło marketingu? Czy znaczki są potrzebne aby birgicy mogli rozpoznać swoich? Czy znaczki są potrzebne aby temu głupiemu pospólstwu pokazać co jest prawdziwym piwem a co nie?

Miało być jedno pytanie wyszło ich sporo a odpowiedzi niewiele..
Jeżeli pojawi się chęć polemiki odpowiem na nią a jakże anonimowo, za tydzień może za dwa. ~Maruda


Tekst nadesłany przez osobę z zewnątrz. Za treść oraz ewentualne błędy stylistyczne i ortograficzne nie odpowiadam


Polub i obserwuj nas w social media!
Facebook | Instagram