Piwoteka: Lodzermensch

Każda wiadomość o próbie odrodzenia zapomnianego stylu piwnego łączy się u mnie ze sporą dawką entuzjazmu. Tak, jak z wielką radością śledziłem powrót Grodziskiego w przeróżnych odsłonach, tak teraz po cichu liczę, że Chociebuskie – na poły polski, na poły niemiecki styl na dobre zagości na światowych ladach barowych. Pierwszy krok ku temu zrobiła łódzka Piwoteka – prezentując piwo Lodzermensch.

102_0071

LODZERMENSCH (Browar Piwoteka)
CHOCIEBUSKIE
12,5% wag
5% alkoholu
13 IBU
Skład: słody: pilzneński, pszeniczny; płatki owsiane; cukier, miód; chmiel lubelski, drożdże US-05
Opis według browaru: Piwo chociebuskie (cottbuser) – ofiara Reinheitsgebot (czyli Bawarskiego Prawa Czystości). Zapomniany styl piwa z Chociebuża (do 1031 Polska; aktualnie Cottbus, Niemcy). Lekkie, jasne i kwaśne piwo z dodatkiem owsa, cukru i miodu. Pochodzi z Niemiec, choć przodków ma polskich!

Temperatura degustacji – 9C. Kolor piwa – złote, lekko zmętnione, opalizujące. Piana średnia, szybko opadająca. W aromacie na początku pojawiają się nuty kwiatowo – miodowe, potem spora słodowość i akcenty owocowe, na czele z zapachem brzoskwiń. Do tego lekko obecne są zioła i nuty chmielowo – trawiaste. W smaku przede wszystkim zbożowość, słodowość, chlebowość. Piwo jest lekko kwaskowe, co jednak równoważy obecny w tle posmak miodu – jasnego, lipowego czy rzepakowego. Mógłby jednak być bardziej wyrazisty, intensywniejszy. Budzi skojarzenia z miodem pitnym, choć wyczuwalna alkoholowość jest znikoma. Finisz słodowo – ziołowy z lekką nutką siana – czyli chmiel Lubelski w akcji. Lodzermensch bardzo orzeźwia, jest mocno musujący, lekki. Dobrze sprawdzi się w roli niezobowiązującego piwa. 7,5/10

Etykieta oczywiście wpisuje się w serię Piwoteki, tym razem kolor typografii to ciemnozielony. Pojawia się też logo Beer Geek Madness, gdzie piwo debiutowało.

Ciężko powiedzieć mi coś na temat samego stylu, gdyż nie znam założeń Chociebuskiego. Trzymam jednak kciuki, by Cottbuser pojawiał się częściej na polskim rynku, bo widzę w nim potencjał zastąpienia koncernowych lagerów czy pilsów – nie jest ciężkie, trudne do przyswojenia i nie odstrasza. Wręcz przeciwnie – poza degustacją świetnie będzie służyć jako tło dla spotkań ze znajomymi. Browarnicy, bierzcie się za Chociebuskie!

PODSUMOWANIE
Piwoteka Lodzermensch – 7,5/10