Updated on 3 listopada, 2016
Piwo. Najlepsze piwa z polskich sklepów (recenzja książki)
Kłopoty i trudności związane z poszukiwaniem dobrych piw w sklepach są niczym przy problemach podczas szukania książek o tematyce piwnej w księgarniach. Bez względu na to, czy jesteśmy w znanej sieciówce, czy w małym, samodzielnym sklepiku, równie ciężko przyjdzie nam znalezienie piwnej literatury. Stosunkowo najwięcej (choć i tak jak na lekarstwo) jest publikacji odnośnie warzenia domowego, trafić też można garstkę tytułów pośrednio związanych z tym trunkiem czy jego historią. Poradników, przewodników, almanachów piwnych kupić się nie da*. Aż do dziś.
Piwo. Najlepsze piwa z polskich sklepów to debiut literacki Bartosza Senderka, autora bloga Mój Kufelek. Debiut, który ma szansę stać się najważniejszą publikacją piwną ostatnich lat, o ile już taką nie jest. Oto przed nami pierwszy polski prawdziwy piwny leksykon**. Coś, na co czekałem odkąd zacząłem interesować się kraftem, coś co rzemieślniczej scenie potrzebne jest jak jęczmień piwowarowi.
Oprawa miękka; wydanie w pełni kolorowe, zarówno okładka, jak i fotografie w książce. Wewnątrz podział na dwie części: Co warto widzieć o piwie i Najlepsze piwa.
W pierwszym rozdziale Bartosz w przystępny sposób opisuje surowce piwowarskie, metody warzenia i sposoby degustacji. Bez zbędnych zawiłości, języka branżowego czy specjalistycznego – tak, by każdy, kto sięgnie po publikację mógł zrozumieć mechanizmy rządzące piwnym światem. Obalone zostają popularne mity, a czytelnik otrzymuje podstawowe rady pozwalające na eksplorację piwnych krain – ma szanse na wypicie trunku z pianką w odpowiedniej temperaturze, nie martwiąc się o obecność bydlęcej żółci.
Druga część to przegląd w pełnym tego słowa znaczeniu. Piwa dostępne w polskich sklepach podzielono na: pilznery i lagery, koźlaki, portery bałtyckie, piwa pszeniczne; w stylach belgijskich, wyspiarskich (bittery i stouty), amerykańskich (IPY). Do ostatniego poddziału trafiły piwa specjalne – wynalazki niekoniecznie pasujące do poprzednich kategorii. Wszystkie trunki krótko scharakteryzowano oraz opisano istotnymi danymi (pochodzenie. ekstrakt, ilość alkoholu czy temperatura serwowania). Dodatkowo, przy każdym piwie znajduje się próg cenowy i informacja o dostępności. Dla żadnej pozycji na liście nie zabrakło też fotografii. W zestawieniu pojawiają się nie tylko piwa rzemieślnicze, ale i koncernowe (np. specjalności z Żywca). Uwzględniono też sporo piw z browarów zagranicznych (choćby Guinnessa, Paulanera, czy Lindemansa). Na samym końcu książki znajduje się pomocny słowniczek, wyjaśniający pojęcia związane ze stylami piwnymi czy browarnictwem.
Całość publikacji jest bardzo przemyślana. Stworzona zarówno dla początkującego piwosza, jak i zwykłego ciekawskiego czytelnika, w prosty i skuteczny sposób zachęca do zapoznania się z prezentowanymi piwami. Z pewnością okaże się pomocna nie tylko w poszukiwaniu ciekawostek do spróbowania czy na prezent, przyczyni się także do zwiększenia zainteresowania dobrym piwem. Delikatnie poprowadzi czytelnika, pozwalając mu się zapoznać na początku ze stylami łatwiejszymi w odbiorze, by następnie sięgnął po bardziej złożone. Atutem książki jest też jej wydanie, łatwo zabrać ją do torby czy plecaka i przejrzeć podczas zakupów.
Pozostaje pytanie o aktualność. Przy dynamicznych zmianach w polskiej scenie rzemieślniczej, wiele z prezentowanych piw może zostać zastąpione przez kolejne wynalazki danego browaru. Większość pozycji to jednak piwa sztandarowe, o których obecność możemy być spokojni. Najwyżej, w ciągu kilku lat będziemy mogli spodziewać się od Bartosza wydania drugiego, uzupełnionego, (za co trzymam kciuki). Drugim problemem jest dostępność książki w sklepach – choć bez problemu osiągalna przez Internet, to w Bydgoszczy znalazłem ją tylko w jednym stacjonarnym oddziale sieci księgarni.
Piwo. Najlepsze piwa z polskich sklepów to pozycja jedyna w swoim rodzaju. I bardzo dobra. I bardzo potrzebna. Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić ją każdemu, a zwłaszcza ludziom stykającym się z dobrym piwem po raz pierwszy. Beergeecy, chmielowe głowy i kraftowcy, zachęcajcie swoich znajomych i rodziny do sięgnięcia po książkę Bartosza Senderka. Ja sam mam w otoczeniu sporo osób, które proszą mnie o polecenie dobrego piwa. Każdej z nich zarekomenduję tę książkę i wiem, że z całą pewnością będzie dla niech nieocenionym poradnikiem.
Bartosz Senderek
Piwo. Najlepsze piwa z polskich sklepów
Wydawnictwo RM, Warszawa 2015
Cena okładkowa: 29,90zł
* To małe uproszczenie. W sklepach można spotkać spore tomiszcze 1001 piw, których warto spróbować – to zagraniczna publikacja, mocno nieaktualna, choć zawierająca sporą bazę piw (z Polskich jest tam chyba tylko Łomża)
** Nie liczę tutaj Przewodnika Piwosza z 2002 roku, którego współautorem był choćby Ziemowit Fałat. Pozycji nie tylko trudnej do zdobycia, a przede wszystkim nieaktualnej.
Książki Tyskie. Vademecum piwa też nie uwzględniam, ale to z innych powodów. O niej z resztą też niedługo na blogu.