Dodano 4 listopada, 2017
Browar Golem: Imperialny Atomowy Morświn
Browar Golem chyba upodobał sobie tworzenie wzmocnionych wersji swoich piw. Po Double Dybuku dostajemy podwójną edycję najbardziej memicznego IPA w polskim krafcie. Imperialny Atomowy Morświn, podobnie jak podstawka, przefermentowany został drożdżami Voss Kveik i solidnie nachmielony nowofalowym chmielem. Czy dysponuje podobną siłą rażenia, co pierwowzór?
Dodano 2 listopada, 2017
Fuller’s Imperial Stout – na obchody International Stout Day 2017
Pierwszy czwartek listopada oznacza jedno – pora na International Stout Day. Święto mojego ulubionego stylu to okazja, by spróbować jego najróżniejszych interpretacji. W tym roku przygotowałem pozycję z kraju, w którym dzisiejszy solenizant się narodził. Oto angielski Fuller’s Imperial Stout – refermentowany w butelce i leżakowany rok przed degustacją. Piwa spróbowałem podczas eventu zorganizowanego w Prolog9.
Dodano 31 października, 2017
AleBrowar: Naked Mummy 2017
Piwa dyniowe zawsze wzbudzają ożywioną dyskusję. Jedni je uwielbiają, drudzy nienawidzą, jeszcze inni (jak ja) lubią od czasu do czasu wypić jakąś ciekawą interpretację. W tym roku sięgnąłem po dość klasyczne pumpkin ale w postaci Naked Mummy z AleBrowaru. Kiedy próbowałem ją pierwszy raz, na początku kraftowej drogi, bardzo mi smakowała. Czy warto było powrócić do niej po latach?
Dodano 30 października, 2017
Browar Deer Bear: Hop Daddy [na pohybel jesieni]
Mało mamy na rodzimym rynku piw spod znaku raw ale. W tym archaicznym stylu piwo warzone jest bez gotowania brzeczki. Browar Deer Bear postanowił sięgnąć do rzeczonych korzeniu piwowarstwa, zahaczając przy okazji o korzenie hip-hopu. W efekcie powstało Hop Daddy – Raw New England India Pale Ale z dodatkiem owocu marakui. Takie połączenie zapowiadało się obiecująco – miałem nadzieję, że moja ocena nie będzie zbyt surowa.
Dodano 29 października, 2017
Stone IPA vs piwny ser z Herve. Intensywna konfrontacja
Dzisiejsi bohaterowie pojawili się w okolicznych sklepach niemal jednocześnie. Z jednej strony legenda amerykańskiego kraftu – Stone IPA w wersji warzonej w Berlinie. Z drugiej klasyczny ser Herve, produkowany z dodatkiem piwa. Wnioski nasunęły się same – takie pozycje zasługują na połączenie. Przed Wami intensywny, ostro – gorzki beerpairing. I najlepsze potwierdzenie, że klasyka wcale nie jest nudna.