Kingpin: Turbo Geezer (Raspberry Bourbon BA)

Spośród wszystkich propozycji z Browaru Kingpin, to właśnie stouty – Geezery, zarówno w wersji podstawowej, jak i wzmocnionej (Turbo) należą do moich ulubionych. Bardzo dobrze zbalansowane, przepełnione aromatami i wysoce pijalne, plasują się wysoko w rankingach moich ulubionych piw mojego ulubionego stylu. Niedawno poznańska inicjatywa szykowała urodziny, prezentując specjalne edycje swoich Turbo Geezerów. Z okazji International Stout Day wybrałem do recenzji wersję Raspberry Bourbon Barrel Aged, leżakowaną z malinami w beczkach po burbonie.

RaspberryGeezerTURBO GEEZER; RASPBERRY BOURBON BARREL – AGED (Browar Kingpin)
FOREIGN EXTRA STOUT
19,1% wag
8,3% alkoholu
Skład: woda; słody jęczmienne: pale ale, whisky lgiht, czkoladowy, Arome, Abbey, Cara Blond, barwiący; słód pszeniczny jasny; słód żytni; palony jęczmień; chmiele: Cascade, Amarillo, Simcoe; kawa; laktoza; wanilia burbońska; cukier kandyzowany ciemny; maliny; drożdże S-04
Opis według browaru: Pierwsze urodziny ma się tylko raz, dlatego Kingpin świętuje je specjalną wersją znanego Wam Turbo Geezera, leżakowaną w beczkach po burbonie i rozlaną do wyjątkowych, rocznicowych butelek. Dziękujemy za pierwszy wspólny rok!

Temperatura degustacji – 13C. Piwo ciemnobrązowe – czarne, opalizuje na brązowo-miedziany kolor. Piana znikoma, w kolorze beżowym, choć praktycznie jej nie ma. W aromacie szał – głównie czekolada gorzka, czarna kawa i palone ziarna. Na drugim planie wanilina, kwiatowe nuty Burbona, melasa i bardzo delikatne nuty dymne. Całość kontrastują maliny, ukazujące się zarówno w aromatach kwaskowych, jak i pestkowych. Zauważalną lekką alkoholowość łączę z burbonem, nie jest to ten nieprzyjemny swąd spirytusu. W smaku także dzieje się sporo – od czarnej kawy, palonych ziaren i gorzkiej czekolady, przez mleczną czekoladę, owies i nuty żytnie. Wyraźnie wyczuwalny jest posmak burbonu (lekko alkoholowy) i wanilii. Idealną kontrą okazują się wyraziste maliny – kwaskowe, nadające sporo świeżości. Na finiszu dominuje kawa. Całość ma aksamitną fakturę. Piwo jest dosyć wytrawne, pomimo słodkich elementów. Co warto podkreślić, jest kapitalnie zbalansowane, a wszystko świetnie ze sobą współgra. 9,5/10

Etykieta, autorstwa Alka Morawskiego odbiega od klasycznych przedstawień z Kingpina, jednak nawet w malinowym kosmosie możemy dostrzec znajomego prosiaka, zmierzającego do owocowej planety. Świetny projekt.

Jestem oczarowany urodzinowym piwem z Kingpina. Wszystko jest na swoim miejscu – olbrzymia ilość pasujących do siebie aromatów, które nie zanikają w smaku. Profil stoutowy zachowany, dobrze podkręcony i doładowany Burbonem. Nadzwyczajnie dobrze odnajdują się w tym układzie maliny, przełamujące kompozycję i dodające wyrazistości. Jedynym mankamentem jest brak piany, a przecież piwo było refermentowane w butelce. Pomijając ten zgrzyt, limitowany Turbo Geezer wskakuje na podium najlepszych polskich piw, jakie piłem w tym roku. Czapki z głów.

PODSUMOWANIE
Kingpin Turbo Geezer (Raspberry BA) – 9,5/10