Bzyku bzyku w przełyku

Ostatnio się przeziębiłem, więc postanowiłem wypróbować alternatywnych metod leczenia. Po homeopatii piciu wody z cytryną i oglądaniu motywujących filmików Tomasza (obojętnie którego), sięgnąłem po miód pitny. Wściekła Pszczoła od Spółdzielni APIS wydawała się idealnie skomponowana na przeziębienie – do miodu dodano bowiem chili oraz imbir. W teorii takie połączenie brzmi jak chałupnicze lekarstwo, w praktyce nurtowało mnie ważniejsze pytanie. Czy ten trójniak zasmakuje także w pełni zdrowym koneserom?

Wściekła Pszczoła

Nazwa: Wściekła Pszczoła
Producent: Spółdzielnia Pszczelarska APIS
Styl: Trójniak
Alkohol: 13% obj.

Zdecydowanie blada barwa, co zdaje się w apisowych trójniakach jest normą. Aromat dość rześki, głównie za sprawą dominującego imbiru. Pod nim nuty kwiatowe, jasnego miodu, lekkie owoce. Chili, kojarząca się z suszoną papryką, subtelna, z tyłu. W smaku podobnie – jasny, dość lekki miód, sporo imbiru (w świeżym, korzeniowym wydaniu). Papryczki w tle, ale bezwzględnie wyczuwalne, przyjemne, miło piekące przy przełykaniu (musicie uwierzyć, że to nie efekt infekcji gardła). Raczej wysoka słodycz. Alkohol łagodny.

Etykieta: na mniejszej, 250ml wersji prezentuje się mniej okazale, niż na butelce 750ml. Również sama barwa naczynia to ta moim zdaniem mniej atrakcyjna – zielona. Na kontrze dość mało informacji – większość miejsca zajmuje olbrzymi kod kreskowy. Szerszego składu brak, nie brakuje obowiązkowej informacji o siarczynach. Na froncie mamy dobrze wkomponowane logo producenta oraz hasło przewodnie, w którym jednak zamieniłbym not na and. Całość zamknięta korkiem.

Czy Wściekła Pszczoła pomogła na przeziębienie? Nie wiem, równie dobrze mogło samo przejść. Poza tym, sugerowanie leczniczego działania wyrobu alkoholowego raczej nie należy do praktyk dozwolonych. Tak czy owak, to ciekawa i zwyczajnie niezła pozycja. Wrócę do niej, będąc w pełni sił, choć nie spodziewam się różnic – tym razem kataru nie dostałem. W planach mam jeszcze pozostałe dwa tytuły z kraftowej serii Apisu. Strach pomyśleć, jakie choroby będę musiał do nich dopasować.


Pragnę podkreślić, że sugerowanie alkoholu jako lekarstw oraz wspomnienie alternatywnych metod leczenia ma charakter żartobliwy i nie jest zgodne z medycyną. Nie róbcie takich rzeczy, bo będę miał Was na sumieniu.


Polub i obserwuj nas w social media!
Facebook | Instagram