Browar Golem: Atomowy Morświn i Dybuk Barrel Aged

Dzisiaj recenzja kontrastowa. Z jednej strony piwo jasne – Atomowy Morświn, farmhouse kveik IPA. Z drugiej ciemny Dybuk, żytni porter w wersji Bourbon Barrel Aged. Dwie nowości z Browaru Golem z pewnością mają potencjał na zaskoczenie. Jak wypadają w rzeczywistości? Co okazuje się zwycięskie: światło czy ciemność?

dybuk ba morświn

Geneza Atomowego Morświna dla wielu może być niejasna, więc tu słówko wyjaśnienia. Pierwszy raz nazwa ta pojawiła się w internetowej paście (anegdocie) będącej pastiszem kraftowego środowiska. Całego tekstu, ze względu na rozmiary przytaczać nie będę. Niemniej, kudos dla Golema, że zdecydowali się nadać swojej produkcji to mityczne miano. Co do Dybuka BA, to ocenie poddałem wersję laną, pitą na festiwalu. Butelkę że zdjęcia dokupiłem na zapas – postoi sobie obok Lilith BA.

atomowy morświn

Nazwa: Atomowy Morświn
Browar: Golem
Styl: Farmhouse IPA
Ekstrakt: 15,5% wag.
Alkohol: 6,5% obj.

Skład: woda; słody: pilzneński, pszeniczny, monachijski; chmiele: Eureka, Columbus, Polaris; drożdże: Voss Kveik
Opis: Wybuchowa mieszanka norweskich drożdży, amerykańskiego chmielu i europejskich słodów atakuje nozdrza i podniebienia z iście atomową siłą aromatów świeżo obranej zielonej cebulki, szczypiorku, nafty i cytrusów, dając niezapomniane wrażenia. Szalony amalgamat sensorycznych sensacji. Odważ się spróbować!


Temperatura degustacji: 8°C
Kolor: zbliżony do pomarańczowego; piwo mętne
Piana:
niewysoka, szybko opada
Aromat:
owoce – cytrusy, mandarynki, liczi. Trochę nut zielonych, liściastych oraz ziołowych – pojawia się sugerowana w opisie delikatna cebulka. W tle spora zbożowość. Lekko kwaskowe
Smak:
jasne bułeczki w tle, nad nimi sporo cytrusów – limonek, mandarynek, pomarańczy. Nieco ogólnej estrowości. Zauważalna jest także ziołowość i lekka nafta.
Goryczka:
zauważalna
Całość:
lekka, rześka i gładka. Bardzo pijalna, co przy tych parametrach może być zdradliwe. Udany eksperyment 7,5/10


dybuk ba

Nazwa: Dybuk Bourbon Barrel Aged
Browar: Golem
Styl: British Porter
Ekstrakt: 16% wag.
Alkohol: 6,5% obj.

Skład: woda; słody: pilzneński, żytni, czekoladowy 400, karmelowy 150, karmelowy 300; chmiele: magnum; drożdże US-05; dodatki: palona pszenica, sól, prażone ziarno kakaowca


Kolor: ciemnobrązowy
Piana: spora, beżowa
Aromat: deserowa czekolada, kakao i ciemne ziarno. Dalej owoce – suszone śliwki, wiśnie. Całość uzupełnia beczka – lekkie drewno, wyraźna wanilia i burbon
Smak:
w tle ciemny chleb i lekko palone ziarna. Nad tym czekolada – mleczna, deserowa oraz czyste kakao i dyskretna kawa. Mamy także suszone śliwki i wiśnie kojarzące się z cukierkami w bombonierkach. Kokos, wanilia i burbon oraz delikatne drewno są wyraźne, jednak nie dominują. Sól subtelniejsza, niż w podstawce, ale dobrze uzupełniająca piwo
Goryczka:
niewysoka
Całość:
gładka, oleista i kremowa. Bardzo przyjemny, deserowy porter. Udana, świetnie zbalansowana kompozycja 9/10


atomowy kontra

Etykiety: Dybuk, podobnie jak Lilith BA, to postawienie na minimalizm. Atomowy Morświn przeciwnie – na ilustracji mamy wybuch jądrowy i tytułowego zwierzaka. Jest kolorowo,  dominujące barwy dobrze pasują do ogólnego klimatu. Informacje na kontrze pełne i czytelne. Kapsle w obu przypadkach to golasy.

dybuk ba kontra

Atomowy Morświn i Dybuk BA są tak różne, jak tylko mogą być. Każde z nich przy tym stoi na wysokim poziomie. Szczególnie wyróżniłbym porter, który okazał się lżejszym, łagodniejszym bratem Lilith Barrel Aged. Ma w sobie wszystko, czego po nim oczekiwałem. Jeśli jeszcze gdzieś nie pojawił się w sklepach (a jest na to szansa), to trzeba na niego zapolować. Ewentualnie przyczaić się na którymś festiwalu i poczekać na podpięcie beczki. Nawet, jeśli wiązać się to będzie z wielominutowym oczekiwaniem. Zdecydowanie warto.

OCENY
Atomowy Morświn – 7,5/10
Dybuk BA – 9/10


Dziękuję serdecznie Browarowi Golem za przekazanie piw do recenzji