Posted on 22 października, 2018
Urodzinowy Tour: Rzeka Piwa w Prolog9
Minął już rok, odkąd Rzeka Piwa rozpoczął działalność. Z tej okazji ekipa ruszyła w Polskę z serią urodzinowych imprez. Na liście miast nie mogło zabraknąć rodzimej Bydgoszczy. Tu browar odwiedził Prolog9 – pub, w którym inicjatywa rozpoczynała swoją działalność. Odwiedziłem multitap, by z dziesiątkami beergeeków świętować ten ważny jubileusz i skosztować dwóch premierowych produkcji.
Piątkowe spotkanie było jednym z kilu przygotowanych przez Rzekę w ramach urodzinowego touru. Browar odwiedził już Wrocław czy Poznań, a najbliższym czasie zawita także do Warszawy, Łodzi czy Krakowa. Jak jednak zapewniali twórcy inicjatywy – Jarek i Michał, to bydgoskie spotkanie było dla nich najważniejszym. Nie tylko symbolicznie zamknęło pierwszy etap działania, ale stało się także oficjalną premierą dwóch jubileuszowych piw.
Przygotowane na świętowanie pozycje reprezentują dwie strony rzemiosła. Bobriel to piwo lekkie, w stylu Session AIPA, czy nawet DDH AIPA – bo podwójnie chmielone na zimno. Belzebóbr z kolei odpowiada za ciemną część kraftu. Ten stout z dodatkiem laktozy, wzbogacono opiekanymi orzeszkami ziemnymi, ręcznie macerowanymi w burbonie. Oba tytuły polały się z prologowych kranów równo o 19.
Nazwa: Bobriel
Styl: Session AIPA
Ekstrakt: 11,5% wag.
Alkohol: 4,8% obj.
Piwo zwraca uwagę bardzo ładnym, soczysto – słonecznym kolorem. W aromacie również jest soczysto – sporo tu owoców tropikalnych. Mamy mango, marakuję, melony. Obecne są także pomarańcze czy mandarynki – efekt kojarzy się z multiwitaminą. W smaku podobnie – wyraźna egzotyka i cytrusy. Lekka, jasna słodowość dopełnia profil. Jak przystało na Session AIPĘ, Bobriel jest leciutki i bardzo pijalny. Można wypić jednym aniołkiem duszkiem.
Nazwa: Belzebóbr
Styl: Peanut Stout
Ekstrakt: 16,5% wag.
Alkohol: 5,8% obj.
Belzebóbr wizualnie prezentuje się dobrze. Piana beżowa, średnia do niskiej i brunatna barwa piwa. W aromacie wyraźna baza stoutowa, czekolada, kawa, palone zboże. Pojawia się także wanilia, karmel i masło orzechowe od fistaszków. W smaku również solidny stout z czekoladą i kawą, podkręcony słodką laktozą i uzupełniony masłem orzechowym i efektem waniliowo – karmelowym, zakładam że z burbonu. Całość piekielnie gładka i przyjemna, zdecydowanie do powtórzenia.
Na piwie jednak zabawa się nie kończyła. Zarówno browar, jak i ekipa Prolog9 przygotowały dodatkowe atrakcje. Ci pierwsi ogłosili między innymi konkurs na przyszłe nazwy piw, oczywiście z Bobrami w tle. Pub za to zadbał o urodzinowy tort, przy którym wszyscy zaśpiewali bydgoskiemu duetowi sto lat. Rzemieślnicy podziękowali zgromadzonym i podsumowali rok działalności – wspominając także o nadchodzących planach. Zarówno tych bliższych, jak i nieco bardziej odległych.
Jak dziś pamiętam pierwszy raz, kiedy Rzeka Piwa trafiła do Prolog9 – nie było to w trakcie inauguracji browaru rzemieślniczego, a jeszcze jako browar domowy – snujący plany o ogólnopolskim warzeniu i własnej siedzibie. Dziś, po roku kontraktów, ogłosili że są o krok od celu i już niedługo w Bydgoszczy wystartuje ich stacjonarny browar. To piękna realizacja marzeń i pokaz dążenia do celu. Cieszę się, że mogę być tego świadkiem.
Choć będąc skrupulatnym, powinienem powiedzieć – uczestnikiem. W trakcie urodzin razem z drużyną ogłosiliśmy oficjalnie powstanie piwa Chmielokracja & Rzeka Piwa, które miałem przyjemność uwarzyć z browarem w poprzednim tygodniu. Odnośnie nazwy i stylu, potrzymam Was jeszcze parę chwil w niepewności, ale zapewnić mogę, że przygotowana przez nas receptura ma potencjał na zachwycenie. Ciężko znaleźć w Polsce piwo mocniej i (co ważne) rozsądniej chmielone. Wierzę, że w pełni pokażemy Wam istotę amerykańskiej rewolucji.
Niezmiernie cieszy mnie pierwszy, udany rok bydgoskich rzemieślników. Początki bywają trudne, ale myślę że Bobry zdołały przez te miesiące nabrać rozpędu i prędko się nie zatrzymają. Nie mogę się już doczekać na to, przed Rzeką. Raduje mnie również ciepłe przyjęcie ekipy w Prolog9 – widać, że ludzie, którzy dali im przed rokiem kredyt zaufania, nie zawiedli się. Dzięki za miłą imprezę i do zobaczenia – kto wie, może już na kolejnych przystankach ogólnopolskiego touru?