The Blogger 2018, czyli pochwała prostoty

Wrzucając zdjęcie – teaser tego piwa, zapytałem czy czeka nas recenzja czy roast. Ta ohydna manipulacja mogłaby być preludium do kolejnych rozważań nad stanem piwnych mediów. Załóżmy jednak, że świadczy o nim The Blogger 2018, czyli trzecia edycja kooperacji influencerów z Brokreacją. W takim wypadku stwierdzić można jedno: tak dobrze jeszcze tutaj nie było. Okazuje się, że sekret tkwi w prostocie…

Blogger 2018

Pozwólcie, że przypomnę jaka idea stoi za całym projektem. Od trzech lat chętni blogerzy razem z browarem Brokreacja warzą nietypowe, szalone piwo. W 2016 i 2017 roku były to produkcje maksymalnie udziwnione, szalone i absurdalnie wręcz bezkompromisowe. Nietrudno zgadnąć, że zgodnie z założeniem, wzbudzały żywą dyskusję i liczne przypadki konfuzji. Tym razem ekipy postawiły na przewrotność wobec przewrotności, przygotowując konserwatywnego, czeskiego pilsa Desitkę. Bez dodatków, beczek i innych modyfikacji. Czysta klasyka.

The Blogger 2018

Nazwa: The Blogger 2018
Browar: Brokreacja
Styl: Czeski Pils
Ekstrakt: 10% wag.
Alkohol: 4% obj.

Skład: woda; słody: pilzneński, monachijski, Carapils; chmiel Iunga; drożdże W 34/70


Temperatura degustacji: 9°C
Kolor: złocisty, piwo klarowne
Piana:
średnia, bielutka, oblepiająca szkło
Aromat:
wyraźnie słodowy, zbożowy – z oczywistym słodem pilzneńskim. Dalej chmielowa ziołowość
Smak:
rześki, klasyczny – jasna słodowość, zbożowość; ziołowe, kontynentalne nuty chmielowe
Goryczka:
wyraźna, ale nieprzesadzona, można powiedzieć w punkt
Całość:
jak to mówią zagraniczni – crispy, lekka, wysoce pijalna. Powinienem zaopatrzyć się w butelkę więcej. Świetny pils! 8,5/10

Etykieta: jak zawsze nawiązuje do serii zawodowej Brokreacji. The Blogger 2018 jest wyraźnie zmęczony prowadzeniem transmisji z festiwalu, gdy zdradziecki shaker znów tajemniczo się napełnił. Kolejny raz ilustracja odzwierciedla tendencje i ostatnie wydarzenia z branży. Wygląda to kapitalnie, chyba najlepiej z wszystkich projektów do tej pory. Naszemu bohaterowi brakuje jedynie okularów. Przecież po takim maratonie ostrość widzenia spada…

Sukces brokreacyjnej desitki psuje mi fakt, że nie mogłem w tym roku uczestniczyć fizycznie w jej powstaniu. Szkoda, miałbym trzy własne premiery w listopadzie. Niemniej, jestem pod dużym wrażeniem doskonałości prostoty tego tytułu. Myślę, że The Blogger 2018 spokojnie mieści się w najlepszej trójce pilsów, jakie piłem w ostatnich miesiącach. Jak w końcu zrobię zestawienie tego, za co szanuję kraft, także z pewnością do niego trafi. Chociaż z drugiej strony, publika czeka przecież roast…

OCENA
8,5/10

PODSUMOWANIE
W sumie to jakąś przysłowiową granulkę chmielu dorzuciłem do kadzi, w formie jednego z hasztagów na kontrze. Cóż, sukces ma wielu ojców…