Browar Żywiec: Amerykańskie Pszeniczne

Muszę przyznać, że na kolejną pozycję z serii specjalności Browaru Żywiec czekałem z zaciekawieniem. Po tragicznej wpadce, jaką było Szampańskie, mogło być już tylko lepiej. I oto nadszedł ten moment – swoją premierę ma Amerykańskie Pszeniczne, czyli american wheat. Czy dużemu koncernowi udało się zachować balans między lekkością, a aromatycznym charakterem nowofalowego chmielu?

Amerykańskie Pszeniczne

Nazwa: Amerykańskie Pszeniczne
Browar: Żywiec
Styl: American Wheat
Ekstrakt: 11,5% wag.
Alkohol: 4,9% obj.

Skład: woda; słód pszeniczny, słody jęczmienne; chmiel
Opis: Receptura piwa Amerykańskie Pszeniczne jest dziełem mistrzów Żywieckiej Szkoły Piwowarskiej, którzy od pokoleń pracują w warzelniach arcyksiążęcych w Żywcu i Cieszynie


Temperatura degustacji: 8°C (etykieta zaleca 4-6, trochę mało)
Kolor: słoneczny żółty, piwo zmętnione
Piana:
dość spora i puszysta, szybko opada, oblepiając szkło
Aromat:
przyjemny – cytrusy: limonka, mandarynka, sok pomarańczowy. Trochę egzotyki. Niestety, nuty chmielu znikają po kilku minutach – czy to wina pasteryzacji? Podobnie szybko ulatniają się tanie olejki chmielowe dla piwowarów domowych. W tle jasne pieczywo i mokre zboże
Smak:
początkowo nieco cytrusów i tropików. Dalej już słodowość – zboże, jasne bułki. Trochę mączności
Goryczka:
niewysoka, ale poprawna
Całość:
rześka i lekka. Brakuje kropki nad i, ale pije się całkiem przyjemnie. 6/10

żywiec aw

Etykieta: kontynuuje serię Wariantów Żywieckich. Jednak wybrany dla stylu bury odcień pomarańczowego nie zdaje egzaminu. Złote litery zlewają się z tłem, a piwo niezbyt wyróżnia na półce sklepowej. Taki Saison, czy nawet nieszczęsne Szampańskie, lepiej zwracają uwagę konsumenta. Kapsel też niezbyt mi się podoba. Na plus piktogramy, na minus brak składu.

Nie jest źle. Choć Amerykańskie Pszeniczne nie zaskakuje i nie rzuca na kolana, to stanowi całkiem poprawny produkt. Szkoda, że brakuje mu intensywności, dobrze że zachowuje charakter stylu. Mam nadzieję, że kolejne warki podtrzymają poziom – choć gdyby okazały się jeszcze lepsze, byłbym nadzwyczaj zaskoczony. Piłem już gorsze interpretacje w wyższej cenie – średniak za uczciwe pieniądze może się na rynku przydać. Stąd tylko krok ku coraz lepszym piwom.

OCENA
6/10

PODSUMOWANIE
Poprawna interpretacja american wheat