Posted on 22 grudnia, 2015
Perun: Puławski/Kraina Welesa – recenzja i relacja z premiery w Prolog9
Bardzo doceniam w polskim browarnictwie tych twórców, którzy warząc piwo nie zapominają o rodzimej kulturze. Możliwość tworzenia dobrego piwa, podbudowana czy połączona z szerzeniem tradycji zawsze budzi moją uwagę i szacunek. Niestety wiele browarów, zwłaszcza „regionalnych”, mija się z celem, przynosząc więcej szkody niż pożytku. Inaczej jednak jest w przypadku Browaru Perun, który swoimi dwiema seriami – główną, nawiązującą do słowiańskiej mitologii i nową, opartą na dziedzictwie polskiego chmielu, pokazuje że połączenie dobrego piwa i lokalnej tożsamości się opłaca. W ramach urodzin bydgoskiego Prologu9 odbyła się premiera dwóch peruńskich piw: Krainy Welesa – RISa i Puławskiego – Single Hop Pale Ale.
Na imprezę, wieńczącą trzydniowe obchody pierwszych urodzin multitapu, przybył piwowar z Peruna – Adam Czogalla. Szczegółowo opowiedział nie tylko o premierowych piwach, ale przybliżył także sekrety polskiego chmielu, który wykorzystuje w swoich produkcjach, a zwłaszcza w serii Dziedzictwo. Jej zamysł polega na użyciu rodzimych odmian jako single hopów do piw w stylu pale ale, posiadających zbliżony zasyp.
Dotychczas w serii pojawiły się Marynka i Iunga – czyli te odmiany, które na naszym rynku znane są już bardzo dobrze. W kolejnych warkach obiecaną mamy choćby Sybillę czy Oktawię. Z kolei premierowy Puławski to szyszki odrodzone dopiero niedawno (w 2012 roku), dzięki działaniom Instytutu Uprawy Nawożenia I Gleboznawstwa w Puławach i plantatora Pawła Piłata, którego zbiory wykorzystano do produkcji piwa. Zgodnie z zapowiedziami, powinien wnosić do trunku aromaty cytrusowe, tropikalne i żywiczne. Brzmi ciekawie. A jak wypadł w praktyce?
DZIEDZICTWO: PUŁAWSKI (Browar Perun)
SINGLE HOP APA
13% wag
5,5% alkoholu
Kolor bursztynowy, piwo lekko zmętnione. Piana biała, puszysta, średniopęcherzykowa. W aromacie tło buduje zbożowość – głównie białe pieczywo – bułki oraz biszkopt. Wyraźne są nuty owocowe – z tropikalnych owoców najbardziej zaznaczają obecność morele, brzoskwinie, do tego nieco cytrusów – głównie grapefruitu; pojawia się też jabłkowa kwaskowość i lekka nuta ziołowa. Kojarzy się z lekkim, amerykańskim chmielem. W smaku bardziej wyczuwalne są owoce cytrusowe – grapefruity i limonka, słodkawe brzoskwinie i białe owoce, być może liczi. Pojawia się też niska kwaskowość jabłka, uzupełniona przez lekką trawiastość i lekki herbaciany posmak. Tło oczywiście buduje słodowość – jasne pieczywo, biszkopt, świeże ciasto. Goryczka dość niska, pogrywająca gdzieś z tyłu. Całość bardzo lekka i bardzo pijalna, rześka. 7,5/10
Czekam na więcej Puławskiego. Spodziewałem się po nim czegoś nowego i dostałem – jest całkiem zaskakująco, jak na dość klasyczne polskie chmiele, które zwykle brną głównie w nuty ziołowo – trawiaste. Zdecydowanie warto było odrodzić tę odmianę. Piwo pije się bardzo przyjemnie, z pewnością znajdzie sporo fanów. Sam też chętnie do niego wrócę. No i super komponuje się ze słodem, który podano do niego w ramach foodpairingowej przekąski.
Wokół drugiej premiery narosło sporo kontrowersji. Niektórzy konsumenci, a także blogerzy w środowisku, zaczęli złorzeczyć, że Kraina Welesa oznaczana jest jako Russian Imperial Stout, jednak swoim ekstraktem wagowym – 19% nie wpasowuje się w ramy stylu i Perun nie ma prawa(sic!) tak piwa określać. Adam Czogalla wyjaśnił zebranym wszelkie wątpliwości. Primo: ekstraktem Kraina łapie się w ramy RISa w dolnych partiach i spełnia wymogi sędziowskie. Secondo: taki a nie inny ekstrakt podyktowany jest kwestiami techniczno – prawnymi: akcyzą, legalizacją na konkretną ilość plato, itd. Ludzie z branży z pewnością wiedzą o co chodzi (po co więc te głosy nienawiści?) Wszystkich malkontentów kręcących nosem, że to nie RIS w okolicach 25 Blg, uspokajam – wszystko w swoim czasie. Wróćmy jednak do samego piwa – czy broni się jakością?
KRAINA WELESA (Browar Perun)
RUSSIAN IMPERIAL STOUT
19% wag
8,2% alkoholu
70 IBU
Kolor piwa całkowicie czarny, z niewielkimi jaśniejszymi refleksami. Piana beżowa, niska. W aromacie sporo palonych nut – głównie czarna, gorzka kawa, ciemne pieczywo, przypieczona skórka chleba. Ponadto likierowe owoce – rodzynki i suszone śliwki. Obecna jest także gorzka czekolada. W smaku na pierwszym planie pojawia się ciemne pieczywo, palone słody i gorzkie nuty kawowe. Później zaznacza się likierowość, trochę suszonych owoców – rodzynek i śliwek, akcenty orzechowe. Pojawiają się także nuty karmelu i wanilii. Goryczka jest średnia, lekko kontruje, jednak okazuje się dość grzeczna. Alkohol ukryty nieźle, czy też ze względu na stosunkowo niską zawartość, praktycznie go nie czuć. Całość nie jest zbyt gęsta, co przy danym ekstrakcie nie dziwi. Kraina jest jednak bardzo pijalna i przyjemna w odbiorze, nie pozbawiona walorów degustacyjnych. 8/10
Piwo broni się smakiem i dostarcza tego, czego spodziewałem się po lekkim RISie. Nie jest w żadnym wypadku puste, wadliwe i nieciekawe. Mi piło się je bardzo przyjemnie. I nie tylko mi, bo inni goście także byli zadowoleni. Widocznie w Prologu9 siedzenia nie wybijają się kijem w newralgiczne miejsce, co nietrudno zauważyć w przypadku stołków i krzeseł rozmaitych recenzentów.
Reasumując: cieszy mnie obecność kolejnych browarów z premierowym sortem w naszym mieście. Zwłaszcza, że są to spotkania, których przez tyle lat rozwijania się polskiej rzemieślniczej sceny w Bydgoszczy brakowało. Po raz kolejny dobremu piwu towarzyszyła dobra atmosfera i wszystko jest na dobrej drodze by takie wydarzenia stały się codziennością. Ciekawie zapowiada się też przyszłość Browaru Perun. W przyszłym roku z pewnością zaskoczy polskich miłośników piwa…
PODSUMOWANIE
Perun Dziedzictwo: Puławski – 7,5/10
Perun Kraina Welesa – 8/10