Posted on 23 kwietnia, 2017
Kustosz o cudzej twarzy. Przypadkowe podobieństwo?
Nie będę rzucał oskarżeniami, jedynie głęboko się zastanawiał. Do sieci sklepów Biedronka trafiło właśnie nowe piwo. Uwarzony specjalnie dla dyskontu przez Browary Łódzkie lager Kustosz. I choć zawartość nie wydała mi się interesująca, to opakowanie przykuło moją uwagę. Nie sposób nie zauważyć podobieństwa nowego wyrobu do pewnej znanej polskiego marki – Tyskiego.
Przyjrzyjmy się obu puszkom – czerwone tło z białymi literami, których elementy zostały zaakcentowane złotym obramowaniem. Zarówno Kustosz, jak i Tyskie nad nazwą mają korony. W produkcie BŁ jest ona dużo mniejsza, a pod nią znajduje się kartusz – księga, któremu towarzyszą zdobienia z motywem chmielu (co da się zauważyć także w Tyskim). W obu przypadkach mamy na górze opakowania podane daty – odpowiednio 1985 dla Kustosza i 1629 dla Tyskiego. W dolnej części puszek pojawiają się złote paski. Do tego fałszywe medale na Kustoszu moim zdaniem nawiązują do nagród, którymi chwali się koncerniak Kompanii Piwowarskiej.
Browary Łódzkie pozwały kiedyś Browar Staropolski – chodziło o nazwę piwa, podpadającą pod korzystanie z fałszywego lub oszukańczego oznaczania produktów. Czy nadmierne podobieństwo opakowań również łapie się pod ten paragraf? Kustosz zwykle zajmuje się pilnowaniem cudzej twórczości, a nie jej kopiowaniem.
A czy widzicie podobieństwa?