Pinta Miesiąca 2016: Kwas Epsilon (marzec)

Na chwile przed spróbowaniem kwietniowej Pinty Miesiąca trzeba nadrobić zaległości z poprzedniego miesiąca. Zwłaszcza, że marcowa produkcja to kolejny pintowy sour, a konkretnie Kwas Epsilon, który wyróżnia się mocniejszym niż w innych przypadkach nachmieleniem. Czy decyzja o zwiększonej goryczce i większej ilości chmielowych aromatów okazała się strzałem w dziesiątkę, czy jednak poszczególne elementy pogryzły się ze sobą?Kwas Epsilon

Nazwa: Kwas Epsilon
Browar: Pinta
Styl: Double India Sour
Ekstrakt: 18% wag.
Alkohol: 6% obj.
Goryczka: 50 IBU

Opis: Jasne, treściwe piwo górnej fermentacji, zakwaszane blendem 3 szczepów bakterii Lactobacillus – l. plantarum, l. brevis, l. delbrueckii oraz chmielone w kotle i na zimno aromatycznymi, cytrusowymi chmielami amerykańskimi – Citra®, Mosaic™, Warrior®, Cascade. Podwyższony – jak na piwo kwaśne – poziom goryczki został uzyskany dzięki użyciu ekstraktu chmielowego z amerykańskiej odmiany Columbus.


Kolor: kojarzący się z miodem wielokwiatowym; piwo zmętnione.
Piana: średnia, drobnopęcherzykowa, opada powoli i oblepia szkło.
Aromat: na samym początku wyczuwalny jest kwas mlekowy, lekka cierpkość, zbliżona do wina. Pojawiają się czerwone owoce i winogrona, intensywne cytrusy i nieco egzotyki – głównie melon i marakuja.
Smak: tłem, które jednak niemal całkowicie znika pod innymi składowymi są zbożowe płatki i jasne pieczywo.  Wszystkie akcenty pochodzące z chmielu idealnie wkomponowały się w rezultat działań bakterii mlekowych. Dominują nuty kwaśne i kwaskowe – głównie mandarynki, brzoskwinie, melony, mango i inne owoce tropikalne i cytrusy. Epsilon sprawia wrażenie konfitury, czy też dżemu owocowego, w którym owoce znajdują się na pierwszym planie.
Goryczka: delikatna, moim zdaniem ginie gdzieś pod natłokiem aromatów i kwaskowości. Całość: potwornie pijalna, 6% alkoholu zupełnie nieodczuwalne, a wzorowa rześkość wręcz zmusza do sięgnięcia po kolejny łyk. 8,5/10

Podobnie, jak w przypadku Farmhouse, czekam na premierę Kwasu Epsilon w wersji butelkowej. Pincie po raz kolejny udało się uwarzyć piwo z charakterem, nie tracąc przy tym lekkości, a decyzja o połączeniu kwasu z mocnym chmieleniem okazała się udaną. Choć we wszystkim zanika gdzieś obiecywana goryczka, to jednak jest to piwo na wskroś udane i drugie, po Gammie, w kategorii najlepszych kwasów z Pinty.

OCENA
8,5/10

PODSUMOWANIE
Bardzo rześkie piwo, w którym aromaty chmielowe świetnie skomponowały się z kwaśnymi nutami.