Kustosz o cudzej twarzy. Przypadkowe podobieństwo?

Nie będę rzucał oskarżeniami, jedynie głęboko się zastanawiał. Do sieci sklepów Biedronka trafiło właśnie nowe piwo. Uwarzony specjalnie dla dyskontu przez Browary Łódzkie lager Kustosz. I choć zawartość nie wydała mi się interesująca, to opakowanie przykuło moją uwagę.  Nie sposób nie zauważyć podobieństwa nowego wyrobu do pewnej znanej polskiego marki – Tyskiego.

kustosz tyskie

Przyjrzyjmy się obu puszkom – czerwone tło z białymi literami, których elementy zostały zaakcentowane złotym obramowaniem. Zarówno Kustosz, jak i Tyskie nad nazwą mają korony. W produkcie BŁ jest ona dużo mniejsza, a pod nią znajduje się kartusz – księga, któremu towarzyszą zdobienia z motywem chmielu (co da się zauważyć także w Tyskim). W obu przypadkach mamy na górze opakowania podane daty – odpowiednio 1985 dla Kustosza i 1629 dla Tyskiego. W dolnej części puszek pojawiają się złote paski. Do tego fałszywe medale na Kustoszu moim zdaniem nawiązują do nagród, którymi chwali się koncerniak Kompanii Piwowarskiej.

kustosz tyskie

Browary Łódzkie pozwały kiedyś Browar Staropolski – chodziło o nazwę piwa, podpadającą pod korzystanie z fałszywego lub oszukańczego oznaczania produktów. Czy nadmierne podobieństwo opakowań również łapie się pod ten paragraf? Kustosz zwykle zajmuje się pilnowaniem cudzej twórczości, a nie jej kopiowaniem.

A czy widzicie podobieństwa?

kustosz


tyskie