Deer Bear – premiera browaru w Prolog9

Deer Bear – nowy browar kontraktowy wywodzący się z Torunia, zadebiutował na Poznańskich Targach Piwnych. Oficjalna premiera odbyła się w dniach 4 grudnia w Toruniu i 5 w Bydgoszczy. Wybrałem się wiec do niezrównanego Prologu9 w moim rodzinnym mieście na spotkanie z piwowarami.

Zanim piwo polało się z kranu, 102_0335ojcowie założyciele Deer Bear, czyli Grzegorz Durtan i Kamil Zatyka opowiedzieli nieco o swoim projekcie. Jak to bywa w krafcie, są piwowarami domowymi z sukcesami na koncie, którzy wreszcie postanowili podzielić się swoją zajawką z szerszą publicznością. I bardzo dobrze zrobili, bo Deer Beard, czyli Żytnie IPA z sosną to znakomite piwo. Użycie sosny pod trzema postaciami: pędów, igieł i drzewa przyniosło oczekiwane efekty – żywiczność aż kipi. Dalej podtrzymuję swoją ocenę, którą wystawiłem próbując Jeleniej Brody na Poznańskich Targach Piwnych.

102_0344Frekwencyjnie impreza również wypadła bardzo dobrze, ale to już pewien standard w Prologu9, który coraz częściej zapełnia się po brzegi. Oprócz gości, w tapie nie zabrakło przedstawicieli piwnych mediów: Bydgoskich Piwowarów, Gosi z Piwnylajfstajl, Janka z Bydgoskiej Piwnej Pustyni czy ekipy Polski Kraft. Nie sposób nie wspomnieć atmosfery, która jak zawsze była świetna.

102_0350Zamieniłem parę słów z Grzegorzem i, choć nie zdradzę za dużo, kolejne piwo z Deer Bear zapowiada się wyśmienicie. Będzie to IPA na nowozelandzkich, australijskich i amerykańskich chmielach. Pojawią się też nietypowe i bardzo interesujące dodatki – powiedzmy, że może to zmienić pogląd na śniadanie wśród wielu beer geeków… Czekam więc z niecierpliwością na drugą rewelację uwarzoną w Wąsoszu. Więcej niebawem.

Takie imprezy, jak premiera/debiut toruńskiego Deer Bear, pokazują, że nie tylko wielkie targi mogą zainteresować ludzi dobrym piwem. Gratuluję Grzegorzowi i Kamilowi, trzymam kciuki za kolejne trunki i życzę wszystkiego najlepszego w świecie rzemieślniczego piwa.

PS: Dzisiejsze zdjęcia z ziemniaka sponsorowane są przez wysoką czułość matrycy. Piwo zamiast w głowie szumi na fotkach, co zrobić.