Deer Bear: Let’s Cook Sour APA i Gose.

Pierwsze urodziny są dla każdego browaru zarówno czasem radosnego jubileuszu, jak i koniecznych rozliczeń. Przychodzi chwila, by wykonać bilans plusów i minusów oraz zastanowić się nad przyszłym funkcjonowaniem. W listopadzie rocznicę rozpoczęcia działalności świętował Toruński Deer Bear. Z tej okazji powstały dwa piwa, inaugurujące serię Let’s Cook! Gose z morelami i Sour Ale. Czy premiery godnie podsumowują rok działalności rzemieślniczej inicjatywy?

Nowe pozycje zaprezentowano najpierw na Poznańskich Targach Piwnych, niczym zeszłoroczne Deer Beard, kapitalny debiut browaru, który wówczas tak bardzo mnie zachwycił. Kolejną okazją do spróbowania serii Let’s Cook! stała się oficjalna impreza urodzinowa w toruńskim Carpe Kraft. Co prawda, nie udało mi się dotrzeć na to zacne przyjęcie, a notatki festiwalowe były niepełne, to jednak zdobyłem oba piwa w swoje ręce i wreszcie, na spokojnie mogłem się z nimi zapoznać. Czy podtrzymują one wysoki poziom, który Deer Beard prezentował przez rok działalności? Zobaczmy

Nazwa: Let’s Cook Sour Ale
Browar: Deer Beard
Styl: Sour American Pale Ale
Ekstrakt: 13% wag.
Alkohol: 5% obj.

Skład: woda; słody: pilzneński, pszeniczny, monachijski, Carahell; chmiele: Citra, Simcoe, Mosaic, Cascade, Columbus; drożdże; płatki owsiane, skórka z cytryny; bakterie: Lactobacillus delbrueckii, Lactobacillus helveticus
Opis: Lubimy eksperymentować. Lekko zakwasiliśmy w kotle warzelnym brzeczkę (kettle sour), aby jak najbardziej uwypuklić rześki i cytrusowy charakter American Pale Ale. Wybuchowa mieszanka aromatów amerykańskich chmieli puka w kapsel i czeka aż je uwolnisz. Odważysz się?


Temperatura degustacji: 7°C
Kolor: jasnopomarańczowy, piwo zmętnione
Piana: obfita, dość szybko opada, oblepia szkło
Aromat: dużo cytrusów – mandarynki, skórka pomarańczowa, olejek cytrynowy. Do tego żywica, trochę egzotyki, w tym liczi. Wyczuwalny jest także granulat chmielowy i delikatna kwaskowość.
Smak: lekka kwaśność dobrze komponuje się z owocami tropikalnymi i cytrusami. Szczególnie wyraźne są cytryny, mandarynki, wspomniana liczi. W tle obecność zaznacza zboże i jasne bułeczki.
Goryczka: łagodna, przyjemna
Całość: bardzo orzeźwiająca, lekka i bardzo pijalna. Aromatycznie, rześko, przyjemnie. Bardzo dobre połączenie chmielu i kwasowości. 8,5/10

Nazwa: Let’s Cook Gose
Browar: Deer Beard
Styl: Gose
Ekstrakt: 13% wag.
Alkohol: 5% obj.

Skład: woda; słody: pilzneński, pszeniczny, monachijski, Carahell; chmiele: Citra, Columbus; drożdże; morele, płatki owsiane, skolendra, sól, skórka i sok z limonki, suszona czarna limonka; bakterie: Lactobacillus delbrueckii, Lactobacillus helveticus
Opis: Lubimy eksperymentować. Co się stanie, jak do lekko kwaśnego i słonego gose dodamy słodką morelę i aromatyczną limonkę? Połączenie trzech smaków – słodkiego, kwaśnego i słonego potrafi bardzo przyjemnie zaskoczyć. Odważysz się?


Temperatura degustacji: 8°C
Kolor: jasna multiwitamina, piwo mętne
Piana: obfita, oblepiająca szkło, biała
Aromat: od cytrusów – limonki, cytryny, mandarynki i pomarańczy, zarówno jako skórka, jak i świeże soki, do moreli. Moreli świeżych, słodkich, soczystych i moreli kojarzących się z gęstym, domowym dżemem z tych owoców. Dalej nieco słodkawo – ostrej kolendry.
Smak: bardzo podobnie. Słodkie morele, dżem morelowy lub brzoskwiniowy, trochę owoców tropikalnych, Ponadto olejki cytrusowe, skórka z cytryny czy pomarańczy, sok z mandarynek. W tle trochę kolendry i jasne bułeczki. Sól delikatna, ale zauważalna.
Goryczka: nieistotna, niezauważalna
Całość: orzeźwiająca, bogata i przyjemna. Miała być fuzja trzech smaków i jest. Przepyszne połączenie. 9/10

Etykiety: jak zawsze w piwach z Deer Bear są bardzo komiksowe i przedstawiają zwierzęta. W Let’s Cook mamy Jelenia i Misia, którzy jednoznacznie kojarzą się z pewnym bardzo znanym serialem o chemiku i jego pomocniku. Żywe kolory przyciągają wzrok, a kreski nie da się pomylić z żadną inną. Informacje w formie tekstowej i piktogramów są przejrzyste, choć biały tekst nie zawsze najlepiej czytelny. Niemniej, takie opakowanie wręcz cieszy oczy.

Lepszego podsumowania Deer Bear nie mógł sobie wymarzyć. Dwa świetne piwa otwierające nową serię to znak, że inicjatywa Grzegorza Durtana nie zamierza spocząć na laurach. Biorąc pod uwagę fakt, że wysoki poziom utrzymywał w każdym kolejnym piwie na przestrzeni roku, jestem spokojny o kolejne produkcje. I gratuluję Jeleniowi z Niedźwiedziem, za tak udane i dobre podejście do kraftu. Tworzenie piwa, które zaciekawi nowe twarze i nie znudzi wyjadaczy nie jest łatwe. Tutaj jednak wiedzą jak to pogodzić.

OCENY
Let’s Cook Sour APA: 8,5/10
Let’s Cook Gose: 9/10