Cienki Bolek, Idaho, Squeezer – potyczka na niski procent

Coraz więcej na rynku piw o zmniejszonej zawartości alkoholu. I nie mam na myśli odchudzonych koncernowych lagerów, a pełnoprawne rzemieślnicze produkcje. Lekkie, intensywnie chmielone czy kwaśne – asortyment rośnie w szybkim tempie. Wybrałem trzy nowości: lagera Cienki Bolek z Browaru na Jurze oraz pale ale Idaho i sour ale Squeezer z Browaru Deer Bear. Postanowiłem położyć też kres legendzie, że lekkie piwa nie upijają. Szykujcie się więc na kontrolę alkomatem!

Cienki Bolek, Idaho, Squeezer

W rzeczy samej – zaopatrzyłem się w jednorazowy, prosty alkomat. Zamierzałem sprawdzić, czy spożycie trzech lekkich piw (żadne nie przekracza 3% alkoholu), sprawi że przekroczę dozwoloną dawkę promili w organizmie. Wynik testu – na końcu wpisu. Tymczasem przyjrzyjmy się dzisiejszym bohaterom.

Cienki Bolek

Nazwa: Cienki Bolek
Browar: Browar na Jurze
Styl: Jasny Lager
Alkohol: 2% obj.
Goryczka: 80 IBU

Skład: woda źródlana; słody: pilzneński, Crystal Maple; chmiele: Columbus, Centennial, Mosaic, Citra; drożdże W34/70
Opis: Jasne, lekkie piwo dolnej fermentacji o niskiej zawartości alkoholu i wysokiej goryczce uzyskanej trzema dawkami chmieli amerykańskich


Przyznam, że miałem obawy co do tego piwa. Takie lekkie z tak dużym deklarowanym IBU mogło być niepijalne. Na szczęście, wszystko skończyło się dobrze.

Kolor: bardzo jasny, pomiędzy słomkowym a złotym, piwo idealnie klarowne
Piana: wyjątkowo obfita, wyraźnie oblepiająca szkło
Aromat: sporo granulatu – cytrusy, trochę egzotyki i niestety lekka cebulka. Wyczuwalne nuty słodowe i brzeczkowe
Smak: podobnie – słodowość, lekka brzeczka. Dalej lekkie cytrusy, trochę tropików
Goryczka: ziołowa, dość intensywna. Nie tak wysoka jak zapowiadano, ale rzeczywiście spora
Całość:
nieco zbyt mocno wysycone. Wciąż jednak to dobra alternatywa dla koncernowych light lagerów 6/10


Idaho

Nazwa: Idaho
Browar: Deer Bear
Styl: American Pale Ale
Ekstrakt: 7,8%
Alkohol: 2,2% obj.

Skład: woda; słody: jęczmienne, żytni jasny, pszeniczny; chmiele: Idaho7, Citra; płatki pszenne; drożdże
Opis: Lekka i delikatna APA do granic możliwości wypełniona smakiem i aromatem amerykańskich chmieli. Masz ochotę na piwo, które Cię orzeźwi i pozytywnie zaskoczy? Spróbuj naszego jelonka!


Ta pozycja przykuła moją uwagę nie tylko niskim procentem, ale i użyciem nowego chmielu Idaho7, który jeszcze w Polsce się nie pojawił.

Kolor: złoty, piwo zmętnione
Piana:
średnia, redukuje się do krążka, lekko oblepiając szkło
Aromat:
dużo nut owocowych – tropiki i ogólnie żółte owoce, papaja, trochę cytrusów
Smak:
brzoskwinie, mango i papaja. Nieco cytrusów. W tle trochę zboża
Goryczka:
niewysoka, owocowa
Całość:
gładka i pijalna. Przyjemne i lekkie piwo 7/10


Squeezer

Nazwa: Squeezer
Browar: Deer Bear
Styl: Sour Ale
Ekstrakt: 7,8%
Alkohol: 2,8% obj.

Skład: woda; słody: jęczmienne, żytni jasny, pszeniczny; chmiele: Nugget; płatki owsiane, rabarbar, morela; drożdże
Opis: Niesamowicie owocowe, lekkie i kwaskowe piwo z dodatkiem aromatycznej moreli i kwaśnego rabarbaru. Spróbuj naszej propozycji na konkretne orzeźwienie w upalne dni!


Tu nieco się wahałem z wybraniem piwa, bo bliżej mu do 3% niż poprzednim produkcjom, ale to wciąż mniej niż niektóre koncerniaki light.

Kolor: złoty, piwo zmętnione
Piana:
niezbyt wysoka, redukuje się do obręczy
Aromat:
intensywny dżem morelowy, do tego konfitura rabarbarowa, lekka kwaskowość
Smak:
jak wyżej – powidła z moreli i rabarbaru, trochę słodkie, nieco kwaśne. Odrobina zbożowości
Goryczka: niewyczuwalna raczej
Całość:
bardzo orzeźwiająca i leciutka. Intensywna owocowość świetnie gra pierwsze skrzypce 7,5/10


etykiety

Etykiety: każdy z projektów ma swój indywidualny sznyt. Bolek to jakaś wypadkowa retro i PRL-u, Squeezer to klasyka toruńskiego browaru, a Idaho najbliżej do stylu skandynawskiego. Jedynie produkcja Browaru na Jurze posiada markowy kapsel. Na co szczególnie zwróciłem uwagę, to ostrzeżenie Nie jeżdżę po alkoholu, które w różnych formach pojawiło się na każdej z butelek. To szczególnie ważne w przypadku piw niskoalkoholowych.

Przejdźmy jednak do testu. Skąd w ogóle taki pomysł? Spotykam się dość często z poglądem, że jak piwo jest light, lub niemal bezalkoholowe, to trzeba go dużo wypić, by się upić/przekroczyć normę 0,2‰. Rzecz jasna takie gadanie można włożyć między bajki. Alkohol to alkohol i większe spożycie mniejszego stężenia tak samo działa na organizm. Sam koncept, pasujący do tezy, podrzucili mi dwaj wielbiciele kraftu, wielkie dzięki chłopaki. Badanie alkomatem rozpocząłem 20 minut po skończeniu degustacji, która trwała około godziny. Wszystkie pozycje piłem mniej więcej równolegle. Jak widać powyżej, rurka przed pomiarem wskazywała okrągłe zero. Dmuchnąłem więc w przysłowiowy balonik. Pozostało tylko czekać.

Wynik jest oczywisty. Kryształki zrobiły się różowe, więc z pewnością przekroczyłem limit 0,2‰ alkoholu. Nie mogło być inaczej – według czysto teoretycznych kalkulatorów upojenia, powinienem mieć mniej więcej 0,4‰. Tym bardziej mam dowód, że wypicie każdego piwa wiąże się z ryzykiem bycia pod wpływem, a co za tym idzie wszystkich zaburzeń z tym związanych. W życiu nie usiadłbym za kółkiem po spożyciu i oczywiście wszystkim radzę to samo. W przyszłości zamierzam ponownie przetestować piwa o jeszcze niższej zawartości alkoholu – zwłaszcza, że kilka ultra lekkich nowości wkrótce pojawi się na rynku. A może pójść krok dalej i zbadać poziom dokładniej, wykorzystując cyfrowe urządzenie?

OCENY
Cienki Bolek 6/10
Idaho 7/10
Squeezer 7,5/10