Browar Rzeka Piwa: Bobrossa

Z nieukrywaną radością patrzę na rozwój Browaru Rzeka Piwa. Ekipa z Bydgoszczy nie urlopuje i na okres wakacyjny przygotowała kolejne premiery. Jedną z nich jest piwo inspirowane pirackimi przygodami na Morzu Śródziemnym. Przygotowany na płynnych drożdżach Bobrossa mierzy się z trudnym do interpretacji stylem. Zobaczcie, jak wypadło White IPA, uwarzone w Czarnej Owcy.

Bobrossa Rzeka Piwa

Nazwa: Bobrossa
Browar: Rzeka Piwa
Styl: White IPA
Ekstrakt: 14% wag.
Alkohol: 5,5% obj.

Skład: woda; słody: pilzneński, pszeniczny, płatki owsiane, płatki pszeniczne; chmiele: Chinook, Cascade, CTZ, Citra; drożdże FM20; skórki pomarańczy


Temperatura degustacji: 10°C
Kolor: złotawy pomarańcz, piwo mętne
Piana:
średnia do dużej, jasna, oblepia szkło
Aromat:
konkretna, ale łagodna fenolowość od drożdży – leciutka korzenność, przyprawy. Wyraźna skórka pomarańczowa, olejkowa i suszona. Dużo chmielowości, żółte owoce – melony, egzotyka. Subtelna zbożowość
Smak:
przyjemna, gładka baza zbożowa – nieco saisona, z wyraźnym wpływem płatków, ale pozbawiona karmelu. Drożdżowe fenole wyraźne, ale nie dominujące. Skórka pomarańczowa dobrze zgrywa się z chmielowością a la żółte owoce
Goryczka:
niska
Całość:
rześka, ale dość treściwa, przaśna ­– właśnie jak wyobrażam sobie belgijską nową falę na lato. Dobre wykorzystanie płynnych drożdży. I brak kolendry, co dla wielu beergeeków jest sporą wartością dodaną

Bobrossa

Etykieta: zmiana browaru, to i zmiana formatu z dwu, na jednoczęściowy. Stylistyka się jednak nie zmieniła, pozostało szare tło z tematycznym wzorkiem – tym razem to czaszki i koła sterowe. Centralną część zajmuje oczywiście bobrowy pirat. Nie zabrakło miejsca na skład, parametry i kolorowe logo browaru. Choć osobiście powiększyłbym te elementy, co korzystnie wpłynęłoby na czytelność.

Bobrossa White IPA

Mało w naszym krafcie ciekawych White IPA. Te, które powstają, w dużej mierze niestety przypominają nachmielonego nową falą mdławego witbiera. Bobrossa jednak uciekł od tego fatum, okazując się wyrazistym, ale łatwym do wypicia tytułem. Użycie płynnych drożdży okazało się dobrym posunięciem. Przy tych upałach jeszcze wiele razy wrócę do bobrzego kapitana – zwłaszcza wybierając się w plener.


Recenzja powstała przy współpracy z Browarem Rzeka Piwa